“Rany, nie wiedziałem, że to miłość…” Daredevil. Przystojny… jak nazywano Vitalii’ego w wiosce! Syn agronoma i pielęgniarki. Jest kawalerem. Pożądany dżentelmen dla każdej dziewczyny. Vitalik nie przyjaźnił się z nauką. Jego ojciec wielokrotnie bił syna pasem po mózgu. Matka go broniła, ale koledzy z klasy go nie lubili. Mówili, że jest przystojny i bogaty.
Szarpał mnie za warkocze. Patrzył na wszystkich z góry. Sofia nie chciała opuszczać miasta. Ma tu przyjaciół i szkołę. Ale ona i jej matka muszą przeprowadzić się do domu babci w wiosce. Jej ojciec wkrótce założy nową rodzinę. Sofia reprezentowała nową szkołę, która znajdowała się sześć kilometrów od domu jej babci. To było niezwykłe wydarzenie dla dziewiątej klasy. ”
– Ona w ogóle nie jest z miasta”, chichotali uczniowie dziewiątej klasy. “Jej ojciec wyrzucił ją i jej matkę z domu. A jej babcia ma chatkę na kurzych łapkach. Jej mama miała dobrą pracę w mieście, a teraz myje podłogi w przychodni. A chatka na kurzych łapkach jest z bajki” – nie dawali za wygraną “przeciwnicy” z 9 klasy.
Kiedy się zepsuł, musieli wracać na piechotę. “Reklama – Sofia, podwieźć cię? Jeśli to nie kłopot… Sofia usiadła na bagażniku. Wyprzedzili uczniów z dziewiątej A i B, którzy otworzyli usta ze zdziwienia. Chłopcy zapytali Witalika: “Lubisz tę dziewczynę?” “Ona ma imię… Po prostu ją podwiozłem.” Witalij nie powiedział nic głupiego przy Sofii. Podwiózł ją do domu, kiedy nie było autobusu.
Pierwszy bukiet na ławce na podwórku znalazła jesienią jej babcia, ponieważ obudziła się bardzo wcześnie. “Kochanie, jakiś facet zostawił ci na ławce bukiet astrów.” Sofia nie mogła dowiedzieć się, kim był nieznajomy. Kwiaty pojawiały się na ławce aż do przymrozków. Ale babcia nie była w stanie zobaczyć, kto przynosi bukiety jej wnuczce.Wiosną kwiaty pojawiły się ponownie…. Podczas ceremonii rozdania dyplomów, Vitalik wciąż prosił Sofię do tańca. “Co on w niej widzi?” Ojciec Vitalika był czerwony ze złości. “Podkochuje się w tej biednej dziewczynie. Pokażę mu w domu! Teraz rozumiem, kto zerwał wszystkie kwiaty od nas i sąsiadów. Po maturze ojciec dotkliwie pobił swojego dorosłego syna. Sąsiedzi słyszeli krzyki. “Wciąż kocham Sofię!” wykrzyknął chłopiec.
“Zabiję cię!” krzyknął ojciec. Marzenia Sofii pobiegły do wielkiego miasta. Po otrzymaniu świadectwa dziewczyna opuściła wioskę. Mieszkańcy wioski zapytali jej matkę i babcię: “Jak się ma twoja Sofia?” “Ma się dobrze” – odpowiedziały.Sofia czuła się inaczej. Na początku czuła się samotna w mieście wśród setek tysięcy ludzi. Jednak poradziła sobie. Po studiach, pracy, nawiązywaniu przyjaźni, miłości, kupiła małe mieszkanie dla swojej matki i babci w mieście, w którym się urodziła.
Mieszkała z mężem, który z obiecującego inżyniera stał się bogatym biznesmenem w dużym mieście. Wychowali dwóch synów. Sofia zdawała się pozostawać w wiosce na zawsze. Synowie prosili ją, by pokazała im wiejskie “romanse”. Sofia uwielbiała duże, “męskie” samochody. Kiedy więc jechała wiejską drogą, miejscowi przyglądali się jej z zainteresowaniem. Ciocia Nastenka klaskała w dłonie z radości: “Sonia, moja piękna… Och, nadchodzą moje wnuki. Natalia, Sasza! Ciocia Sofia przyjechała w odwiedziny. Natalia i Sasza oprowadziły synów Sofii po wiosce. Ciocia Nastenka opowiadała im o wszystkich i o wszystkim. “Jak żyją moi koledzy z klasy? Gdzie one są?” – zapytała Sofia.
“Droga Oleszki, Olya, pracuje w szkole w centrum dzielnicy. Nadia jest w pracy. Oleg Nazarko jest pijany. Nie ma sposobu, aby poradzić sobie z tą wódką! Mychajło Panasiw jest rolnikiem. Vitka jest agronomem. Nie ma tej samej dumy. I nie ma już piękna. Kłopoty nie czynią człowieka dobrym.”
– Masz na myśli Witalija?” – Teraz nazywa się Witka. Zdradzę ci sekret, Sofio. Pewnego dnia Vitka orał mój ogród swoim traktorem. Kiedy skończył, zaprosiłem go do domu na obiad. Odmówił picia. W ogóle nie pije. Wyznał nawet, że kocha cię od czasów szkolnych. Minęły te wszystkie lata, ale on nie może zapomnieć. Jego ojciec wybrał mu partnerkę spośród bogatych. Zmusił Vitkę do małżeństwa. Żyją jak obcy sobie ludzie. Mają bliźniaczki. Są jego pocieszeniem. Jedną z dziewczynek nazwał Sofia. Opowiedział mi też, jak jego ojciec bił go z twojego powodu. I o kwiatach, które zostawiał na ławce. I o tym, jaki był szczęśliwy, kiedy zepsuł się wiejski autobus, bo mógł podwieźć cię do domu…
Vitko ma kłopoty – jego żona jest chora. Potrzebuje operacji, ale on nie ma pieniędzy. Vitka pomaga każdemu, kto go o to poprosi, oszczędzając każdy grosz. Lekarze przyspieszają operację. Rodzice Vitka zostali już pochowani. Tak myślę: jego ojciec, niech spoczywa w pokoju, zrujnował życie Vitka. A może tak miało być… Dość o smutku. Cieszę się, że masz się dobrze, moja droga.” Poduszki ciotki były miękkie i pachniały dzieciństwem. Ale Sofia nie mogła zasnąć: nie mogła pozbyć się Vitki z głowy.
Nie miała pojęcia, że ten śmiałek jest w niej zakochany. Rano Sofia poprosiła ciotkę, by zadzwoniła do Vitki. Zabrała dzieci na ryby i zastanawiała się, co powinna powiedzieć byłemu koledze z klasy. Wiedziała, co powinna powiedzieć, ale nie wiedziała jak. Siwiejący i postarzały Vitka szedł zmęczony obok ciotki Nastii. “Mój Boże, mamy dopiero po czterdzieści pięć lat”, pomyślała Sofia, “nie poznałabym cię…” Podeszła do niego. “Witaj”, odezwała się pierwsza. “Minęło tyle lat!” “Nie zmieniłeś się”, Vitka przestąpił z nogi na nogę. “Muszę z tobą porozmawiać”, powiedziała Sofia.
“Ciocia Nastia opowiedziała mi wszystko. Były takie piękne! I dziękuję za twoje uczucia. Chciałbym ci pomóc, a raczej twojej żonie. Mogę zapłacić za jej operację. – Nie znasz jej. – Ale ja znam ciebie, Witaliku. Nie wiem, nie wiem. Jakim byłem głupcem, słuchając ojca…
– Nie obwiniaj się za coś, czego nie możesz odzyskać. Twoja żona musi zostać uratowana. Odwdzięczę ci się, Sofio. Kiedy Witka wyszedł, Sofia powiedziała cicho za nim: “Chłopcze, nie wiedziałam, że to miłość, że potrafisz tak dobrze kochać.” “Jeśli masz czas, przyjedź do mnie. I te śliwki, które kochasz” – napisała ciocia Nastia w liście do Sofii. Żona Witii wraca do zdrowia po operacji.
W wiosce jest gwarno. Ludzie nie mogą zrozumieć, że zrobiłeś dobry uczynek. Vitka jest teraz wesoły. Pomaga mi. Odmawia przyjęcia zapłaty. Obiecał postawić nową ławkę. Mówi, że kiedy chłopcy chcą przynieść kwiaty wnuczce, nie ma gdzie ich położyć. Chyba że na schodach przy ganku. Ale gęsi to zjedzą. Spędzają noc na podwórku od wiosny do późnej jesieni.