Mój syn dowiedział się, że przeprowadzam się do Kanady i myślał, że pozwolę mu i mojej żonie zamieszkać w moim mieszkaniu. Ale ja miałem inne plany.

Zeszłego lata podjąłem poważną decyzję o przeprowadzce do Kanady, by zamieszkać z siostrą. Było to przerażające posunięcie dla mnie, 56-latki, która nie zna języka i nie ma pojęcia, jaką pracę będę w stanie znaleźć.

Ale moja siostra, Zoya, obiecała mi pomóc w znalezieniu mieszkania i pracy, więc w końcu się zgodziłam. Dwa lata temu zmarł mój mąż, zostawiając mnie samą. Mój syn Jurij ożenił się, ale po ślubie coś się zmieniło. Ani mój mąż, ani ja nie lubiliśmy mojej synowej od dnia, w którym się poznaliśmy.

Miała wysokie oczekiwania i dużo chciała. Nie próbowaliśmy przerwać małżeństwa, ale poradziliśmy Jurijowi i jego żonie, by zamieszkali oddzielnie od nas. Problem polegał jednak na tym, że nie mieli własnego mieszkania. Poddałem się i zaproponowałem im, żeby zamieszkali ze mną, ale moja szwagierka chciała, żebyśmy zamienili nasze trzypokojowe mieszkanie na dwa jednopokojowe.

Oczywiście, że się nie zgodziłem! Dlaczego miałbym to zrobić? Wtedy wszystko poszło nie tak. Mój syn i synowa nadal mieszkają w wynajętym mieszkaniu, a kiedy powiedziałem synowi, że przeprowadzam się do Kanady na kilka lat, miał nadzieję, że pozwolę im zamieszkać w moim mieszkaniu. Ale ja miałem inny plan.

Wynająłem moje mieszkanie lokatorom, którzy zgodzili się płacić mi 10 000 hrywien miesięcznie. W ten sposób otrzymywałbym ponad 100 000 hrywien rocznie, co jest przyzwoitą kwotą na starość. Wszystko byłoby dobrze, ale wtedy mój syn przestał się do mnie odzywać. Nie rozumiem, co zrobiłam źle. Chciałem tylko zadbać o swoją przyszłość. Wierzę, że gdyby nie jego żona, mój syn widziałby wszystko inaczej. To ona spowodowała przepaść między nami.

Related Posts