Wujek i jego żona postanowili nas ukraść, a ja nie wahałem się zadzwonić do Nolice. Ten dzień był dla nas punktem zwrotnym

Pewnego dnia moja matka i ja postanowiliśmy pojechać do kraju. Ale to nie było tak proste, jak planowaliśmy. Po przybyciu na miejsce znaleźliśmy się w odrętwieniu.

Dom był niemożliwy do poznania, panował straszny chaos, nie było mebli, narzędzi, wszystko wywróciło się do góry nogami. W pobliżu domu widzieliśmy, jak wujek ładuje wszystkie nasze rzeczy do gazeli. Kiedy nas zauważył, zbladł ze strachu: nie spodziewał się nas dzisiaj zobaczyć.

A jego żona zamarła jak filar, ale nie była zagubiona i zaczęła krzyczeć, że pracowali całe życie na wsi.

Chociaż w rzeczywistości odpoczywali tutaj tylko w tym czasie, grille były smażone i opalane. Ciocia Ira sama twierdziła, że moja matka oszukała brata, aby zabrał domek ojca. Ale uzgodnili, że wujek zabiera samochód, a jego matce zostaje domek.

Kiedy domek stał się matką, bardzo się tutaj zmieniliśmy. Zbudowano duży dom, piękną altanę na podwórku i wannę. Przywieźliśmy meble z naszego mieszkania, kiedy robiliśmy naprawy, a także kupiliśmy nowe. Następnie matka kupiła część ziemi od swoich sąsiadów. Ze łzami w oczach mama vymarala przywraca wszystko na swoje miejsce, przypominając swojemu bratu,

że meble zostały przywiezione z naszego mieszkania. Zadzwoniłem na policję, trochę upiększając sytuację, aby przybyli jak najszybciej.

Zacząłem uspokajać matkę, ale jeśli chodzi o jej kwiaty, nie mogła tego znieść i rzuciła pięściami w ciocię Irę, i wujek Borey i ja zaczęliśmy je rozdzielać.

Przyjechała policja i znalazła cały koncert. Słusznie zwróciliśmy meble i wszystko inne, a nasi krewni wydali wniosek. Nie wiem, co będzie dalej, ale jutro idę na randkę z bardzo dobrym i młodym policjantem, który przyszedł zadzwonić wczoraj…

Related Posts