Mój mąż i ja dorastaliśmy na tym samym podwórku, jesteśmy prawie w tym samym wieku. Zawsze byliśmy razem, skończyłem szkołę, a on służył, a nawet zdecydowaliśmy się pójść na ten sam uniwersytet.
W końcu wzięli ślub, a w wieku 29 lat dałem nam syna. Ma teraz 3 miesiące. Wszystko jest w porządku, a mój związek z mężem jest uroczy, kocham go, a on nas kocha.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie moja teściowa z pułapką. Nie dają mi spokojnego życia, całej różnorodności, a potem zrobili, że zostawili na mnie swoje dziecko. Jego matka musi być na plaży, potem w sklepach, potem z przyjaciółmi na spacer, a teściowa jest zawsze na wsi.
Kiedy to zrobiłem, nie miałem czasu; moje dziecko to ոримхлива, mało jest ոлаче, nie jest ze mną cicho. Krewni z dzieckiem też się nie uspokajają, oni już i niepowodzenia nie rozumieją, a mój mąż powiedział mi to vazhko z dwójką, a im 6aiduzhe. Nie mają już połączenia z moim domem, z frazą:
-Jesteśmy tylko przez pięć minut. – W rezultacie nie są cały dzień. Niedawno teściowa zebrała się w domku, pułapka poszła do morza, aby odpocząć. Dla kogo zostawią swoje dziecko? Oczywiście na mnie. Uciekła, zostawiając go w kuchni, a ja karmiłem rybę mojego syna.
Przyszedłem na stację i przyprowadziłem jej wnuka. Co za ckandal był w domu … -Musisz usiąść z dzieckiem! Na kogo jeszcze mam zostawić? Nie mogę zabrać go ze sobą do kraju, pada tam, jest mały, zaxvorit.
-Ma matkę i babcię, jestem dla ciebie obcy, Na ogół nic ci nie jestem winien. – Jak śmiesz? Nic nie rozumiesz! Sam się ożeniłeś, a moja córka jest sama. Jest młoda, musi żyć.
-Cóż, więc pozwól mu zorganizować życie z dzieckiem. Dlaczego tu jestem? Cóż, to wszystko, to moje działania, które stałem się numerem jeden dla jego teściowej. Co myślisz? Zabranie dziecka na stację do babci było zbędne?