– Pani mąż jest bardzo przepracowany. Jeśli zostanie z nami przez tydzień lub dwa, odzyska zdrowie i znów będzie wesoły jak ogórek. Ale teraz nie może się martwić.
“Nie płacz przy nim, spróbuj się uśmiechnąć…” nakazał lekarz, odprowadzając kobietę na oddział. Mąż Hanny zajmował wysokie stanowisko. Był odpowiedzialny za plac budowy. Pracował od rana do późnej nocy. Często zostawał na noc w hotelu, jeśli sprawdzał odległą budowę.
Ile razy Anna domagała się, aby Arthur zmniejszył obciążenie pracą? “On nie jest już młody!” – powtarzała. Ale on zawsze jej odmawiał. Po wejściu na oddział Hanna i jej świeżo upieczony syn byli przez chwilę oszołomieni. Obok Artura siedziała młoda kobieta, trzymająca na kolanach dziewczynkę. – Anno, poznaj ich – powiedział z poczuciem winy mężczyzna – to jest Toma i Christina.
– Rozumiem, to ta młoda, która tak cię wymęczyła – zapytała spokojnie Anna. – Zostań tutaj – rozkazał Artur, ale syn wyszedł, ignorując prośbę ojca. Twój mąż jest ciężko chory, a ty… – powiedziała ze łzami w oczach Toma – Anno, miłość jest silniejsza ode mnie. Proszę, zrozum mnie. “Nie jestem tu teraz potrzebna, wrócę wieczorem, gdy nie będzie obcych” – powiedziała. “Mamo, nie zamierzam go więcej odwiedzać” – powiedział stanowczo jej syn. Mamy tydzień na zapewnienie im raju w chacie.
A jak zamierzasz to zrobić? – Sprzedam jeepa, mam do niego pełnomocnictwo. Sprzedam nasze udziały w mieszkaniu. Pieniądze przeznaczymy na zakup mieszkania dla mnie i dla ciebie. I oczywiście złożę pozew o rozwód.
– Nie może odzyskać wszystkiego w sądzie?
– Chyba że chce połowę pieniędzy z samochodu. Ale nawet wtedy jest to mało prawdopodobne. Powiem, że działałem na jego prośbę.
Niech udowodni coś przeciwnego. Sprawa sądowa nie jest szybka. Zobaczymy… Anna kupiła mieszkania dla siebie i syna na nazwisko matki, a następnie sporządziła akty darowizny na siebie i syna. Udało jej się to wszystko zrobić w dziesięć dni. Arthur był zaskoczony.
Anna nie przyszła i nie odebrała telefonu. Jej syn musiał zmienić numer telefonu. Był pewien, że żona zaakceptuje Tomę i jego córkę. Tylko akceptując nową rzeczywistość, Anna mogła uniknąć rozwodu. “Jakie to szczęście, że spotkałem Toma”, pomyślał Arthur z uśmiechem. Nie wiedział, że Anna postawiła na jego szczęściu duży, czarny krzyżyk.