Mój mąż ma dwóch starszych braci, z których obaj są żonaci, a ja nadal utrzymuję kontakt z ich żonami. Kiedy jeszcze spotykałam się z mężem, moje szwagierki straszyły mnie moją teściową.
Opowiadały mi, że matka ich mężów niemal zniszczyła ich małżeństwo: “Zamykamy przed nią drzwi, ona wchodzi przez okna, zamykamy okna, ona wchodzi przez szpary”. Oczywiście te historie mnie przeraziły. Moja matka również straszyła mnie przez całe życie, że nikt za mnie nie wyjdzie. Mówiła mi, że jestem leniwa i nieuważna, i że zawsze się wszystkim przejmuję.
I tak wyszłam za mąż – wbrew przewidywaniom mojej matki. Przez pierwszy miesiąc w ogóle nie widziałam teściowej. Może dlatego, że byliśmy jeszcze w podróży poślubnej. Po powrocie postanowiliśmy zacząć remont. Wtedy pojawiła się moja teściowa ze swoimi sugestiami.
Czy powinienem powiedzieć, że zaproponowała opcje? Nie, raczej były to decyzje, które już zatwierdziła. Przyniosła ze sobą farbę i tapetę, a potem przywieźli laminowaną podłogę. Mój mąż myślał, że zrobię scenę, że bez mojej wiedzy zdecydowali, w jakim układzie będę mieszkać. Teściowa też czekała na moją reakcję i powiedziałam jej: “Dziękuję, Nino Iwanowna”. Jej szczęka prawie opadła. Nie uspokoiła się, wciąż próbowała mnie wyciągnąć.
Wyniosła starą szafę z pokoju i przyniosła nową. Jeszcze raz jej podziękowałam. Powinnaś mnie zrozumieć. Przez całe życie mama nazywała mnie leniwą osobą, ale nie jestem taka we wszystkim. Teściowa poszła i wybrała tapetę, a ja nie jestem wybredna, więc będę z tym żyć.
Nie robiłbym żadnych napraw, gdyby biel nie odpadła. A potem kobieta poszła i wybrała wszystko sama, naprawdę, dziękuję bardzo. Niedawno przyniosła też własne zestawy i wyrzuciła nasze stare. Jak mogę powiedzieć na nią złe słowo? Robi wszystko dla swojego syna.
Cóż, lubi prasować jego koszule, niech je prasuje. Lubi kodować kolorami ręczniki kuchenne – tak, proszę. Mój mąż kocha mnie za to. Nie każę mu wybierać między mną a moją matką. Moje synowe myślą, że podlizuję się teściowej, ale jestem po prostu leniwa.