Od dzieciństwa rodzice Lizy za bardzo ją rozpieszczali. Była najmłodszym, długo wyczekiwanym dzieckiem, więc pozwalano jej na wszystko. Jestem siedem lat starsza od Lisy, a moi rodzice wychowali mnie w zupełnie inny sposób. Miałam obowiązki domowe i byłam karcona za słabe oceny. Lisa nigdy nic nie robiła, ale dostawała wszystko, czego chciała.
Wcześnie zaczynała szkołę, miała wietrzną osobowość i była samolubna. Myślisz, że doceniała to, co robili dla niej rodzice? Nie, z czasem domagała się więcej. Jeśli ktoś odważył się jej czegoś odmówić, wywoływało to napady złości i łzy.
Po szkole przeniosłem się do stolicy i poszedłem na uniwersytet. Potem komunikowałem się z rodziną na odległość. Tak było dla mnie łatwiej. Po studiach znalazłam dobrą pracę i tam poznałam mojego przyszłego męża. Po roku związku oficjalnie zarejestrowaliśmy nasze małżeństwo, a następnie zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny na mieszkanie.
Wtedy nadszedł czas, aby Lisa poszła na uniwersytet. Postanowiła dotrzymać mi kroku i wybrała uniwersytet w stolicy. W przeciwieństwie do mnie, nie dostała miejsca finansowanego przez państwo, więc jej rodzice musieli zapłacić. Lisa nie zamierzała mieszkać w akademiku, to nie była królewska rzecz, więc poprosiła o zamieszkanie ze mną.
Nie byłem zbyt zadowolony z tego pomysłu, ale i tak się zgodziłem. W końcu nie była obca. Ale od samego początku wszystko szło nie tak. Lisa nie była przyzwyczajona do robienia czegokolwiek w domu, więc nawet nie myła naczyń. Stałam się nianią dla osiemnastoletniej klaczy. Nie wspominając o tym, że jadła całkowicie na nasz koszt.
Nie tylko nie sprzątała po sobie, ale też celowo rozrzucała rzeczy. Ale to nic w porównaniu z tym, co wydarzyło się później. Zaczęłam zauważać, że Lisa jest zbyt miła dla mojego męża. Na początku myślałam, że to moja paranoja.
Ale pewnego dnia weszłam do domu i od razu usłyszałam głos mojej siostry: “Vadim, w czym jestem gorsza od Nadii? Dlaczego z nią sypiasz, a mnie odmawiasz? Jestem ładniejsza!”
Usłyszałam histeryczne nuty w jego głosie. To było tak niespodziewane, że po prostu stałam i nie mogłam się ruszyć. Informacje powoli do mnie docierały, nie mogłem uwierzyć własnym uszom. A potem wzięłam pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy, która okazała się parasolem, i poszłam to sprawdzić. W salonie Lisa, ubrana w czerwoną bieliznę i bez żadnych innych ubrań, próbowała podrywać mojego męża.
Wzruszyłam się i spoliczkowałam ją kilka razy parasolką, a potem wyrzuciłam z mieszkania w tej samej bieliźnie. Nie wiem, co stało się później. Rodzice dzwonili do mnie z pretensjami, ale nie czuję się winna. Przyjęłam ją do swojego domu, znosiłam jej świńskie zachowanie, a ona postanowiła mieć męża!