Zachorowałem. Tak słaby jest mój układ odpornościowy. Jak tylko zachoruję, mam gorączkę. Wziąłem wolne w pracy, wróciłem do domu i leżałem tam, karmiąc piersią.
“Cześć,” zawołała moja siostra, “przywieziemy teraz do ciebie twojego siostrzeńca. Jesteśmy w drodze. – Pech. Jestem chora. – To niech mąż się nim zajmie. – Mój mąż jest w pracy. Urażona siostra zrezygnowała z połączenia.
Żadnego “Jak mogę ci pomóc?”, żadnego “Wracaj do zdrowia!”. Mój mąż wrócił z pracy. Powiedział: “Maryna Petrivna (moja matka) przyszła do mnie i zażądała ode mnie zaświadczenia lekarskiego. Podejrzewają, że jesteś fałszywa. Mówią, że celowo udawałeś chorego, żeby nie siedzieć ze swoim siostrzeńcem. “Czy mam iść do kliniki po zaświadczenie?” Kazała mi odejść.
Czy da mi kartę do głosowania na to zaświadczenie? Pozabijają się nawzajem. Lepiej zostań ze mną” – powiedziałam mężowi. Dwa tygodnie później wróciłam do pracy. Moja siostra dowiedziała się o tym. “Czy będziesz w stanie usiąść dzisiaj ze swoim siostrzeńcem?” zapytała mnie znienacka.
“Usiądę dzisiaj” odpowiedziałem. Wieczorem moja siostra i siostrzeniec przyszli się ze mną zobaczyć. “Chcę ciasto!” zażądał mój siostrzeniec, gdy tylko wszedł do mieszkania. “O jakim cieście on mówi?” zapytałam moją siostrę.
“Ciocia Anna pójdzie i przyniesie ci ciasto za minutę” powiedziała moja siostra swojemu synowi. “O jakim cieście mówisz?” powtórzyłam pytanie. “Ostatnim razem nas wystawiłaś. Przez ciebie mój mąż i ja nie mogliśmy pójść na przyjęcie urodzinowe Claudii.
“Tort jest moralnym zadośćuczynieniem” – wyjaśniła. “Dobrze więc!” Zaczęłam się gotować. “Po pierwsze, pójdziesz i przyniesiesz tort chłopakowi już teraz. Albo nigdy więcej nie proś mnie, żebym z nim usiadła.
Po drugie, mogłeś go odwiedzić, zamiast rzucać różnymi bezsensownymi oskarżeniami. Ale ty myślisz tylko o swoich bliskich. Nie obchodzi cię moje dobro.