Zawsze wierzyłam w przeznaczenie i wiedziałam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Kilka lat temu straciłam męża i aby zarobić na życie, postanowiłam wynająć jeden z moich pokoi.
Najemcą okazał się młody człowiek, Rusłan, który był artystą i od razu go polubiłam, nie był taki jak chłopcy w jego wieku, był poważny, oczytany, często wieczorami piliśmy herbatę w kuchni, rozmawialiśmy, dzieliliśmy się doświadczeniami i poglądami.
Wiedziałem, że miał ojca, który mieszkał w wiosce i prowadził gospodarstwo, był też wdowcem, ale nigdy go nie poznałem. Każdego dnia Ruslan opowiadał mi o swoich projektach, a ja dzieliłem się z nim swoimi planami i obaj byliśmy bardzo zainteresowani.
Kiedyś nawet zasugerowałem mu, że nadszedł czas, aby znalazł żonę, ale odpowiedział z zażenowaniem, że nie wie, jak rozmawiać z dziewczynami. Po tej rozmowie minął około miesiąc.
Pewnego dnia wróciłam do domu od sąsiadki, weszłam do pokoju Rusłana i zobaczyłam, jak pracuje z modelką, i natychmiast wybiegłam z pokoju, myśląc, że mój młody lokator robi coś innego. Później, przy herbacie, wyznał mi, że lubi tę dziewczynę, ale nie wie, jak jej o tym powiedzieć.
Okazało się, że zaprosiłam tę dziewczynę na herbatę później, jakby przepraszając za to nieporozumienie, nasi młodzi ludzie zaczęli rozmawiać, a lody między nimi pękły. Ruslan dziękował mi za to wiele razy, a raz poprosił mnie, żebym pozwolił jego ojcu przyjechać i zostać z nami przez jakiś czas, aby przejść testy.
Powiedział nawet, że może zapłacić za leczenie ojca, ale nie wziąłem pieniędzy. Jego ojciec przyszedł, a ja nie mogłam uwierzyć, że mogę być tak zainteresowana mężczyzną, więc zaczęliśmy z nim rozmawiać i okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Teraz planujemy dwa wesela
– Rusłana i jego dziewczyny oraz moje wesele z ojcem Rusłana. Jestem szczęśliwy i zadowolony, że zdecydowałem się wynająć pokój.