Rodzina zawsze uważała Milę za służącą: usługiwała, przynosiła, gotowała, sprzątała. Pewnego dnia postanowiła nigdy więcej nie wracać do domu

Jak mówią w filmach, życie zaczyna się dopiero po czterdziestce, a więc Mila nagle rozpoczęła nowe życie, nie w wieku 40 lat, ale w wieku 45 lat, najważniejsze jest to, że się zaczęło. Mila ma 45 lat i kilka miesięcy temu rozpoczęła nowe życie z nowym mężczyzną.

To był szok dla wszystkich przyjaciół i krewnych Mili, ponieważ Mila miała taką miłą rodzinę, męża, dwoje dzieci, dwoje wnuków. A ona zostawiła wszystko i wyjechała. Wyjechała nagle, po prostu nie wróciła wieczorem z pracy. Nikt z przyjaciół i krewnych Mili nie poparł jej decyzji. Jej rodzice powiedzieli jej, żeby nawet nie pokazywała się na ich progu, dopóki nie wróci do rodziny. Ale mimo wszystko Mila jest szczęśliwa i mówi, że po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat żyje prawdziwym życiem.

Pewnego wieczoru, gdy dzień pracy dobiegał końca, Mila nagle zdała sobie sprawę, że nie chce wracać do domu, po prostu nie chce. Co czekało na nią w domu? Mąż, który postrzega ją jako służącą, dorosły syn, który potrzebuje jej tylko do dostarczania czystych koszul i jedzenia, dorosła córka z wnukami, która musi tylko zostawić dzieci i zająć się swoimi sprawami.

A teraz była 18:30, dzień pracy się skończył, a Mila siedziała i nie miała dokąd pójść. I wtedy do jej biura wszedł Piotr Aleksiejewicz, który pracował w ich organizacji jako inżynier w dziale szkolenia zawodowego. Przyszedł sprawdzić obliczenia i zapytał, dlaczego Mila została do późna w pracy. Mila odpowiedziała tylko, że nie chce wracać do domu i nie ma dokąd pójść. Piotr Aleksiejewicz był zakłopotany i nagle zaprosił Milę do siebie: był singlem i miał własne mieszkanie.

Piotr Aleksiejewicz lubił Milę od dawna, ale wiedział, że jest mężatką i nie wyszli poza komplementy. Mila również początkowo była zakłopotana, a potem zgodziła się na propozycję Piotra Aleksiejewicza. Tak, to był upadek z łaski, ale może tylko u Piotra Aleksiejewicza spała sama w pokoju, on spał w kuchni.

A rano, po raz pierwszy w swoim dorosłym życiu, nie gotowała śniadania dla kogoś, ale gotowano dla niej. Dla Mili to był cud, bo w domu było zupełnie inaczej. Mila wstawała wcześniej niż wszyscy, o 6 rano, przygotowywała śniadanie dla męża i robiła mu coś do jedzenia do pracy, po czym jej mąż wstawał, jadł śniadanie, szykował się i szedł do pracy, mówiąc, że Mila znowu źle nalała herbatę, albo że omlet nie był odpowiednio ugotowany.

Kiedy jej mąż wychodził, Mila przygotowywała śniadanie dla swojego syna, jej syn budził się, jadł śniadanie, Mila przynosiła mu czystą białą koszulę i on też wychodził.

Potem przychodziła kolej na wnuki i córka przygotowywała śniadanie dla wnuków, podczas gdy córka się myła, Mila karmiła wnuki śniadaniem, potem córka jadła, Mila ubierała wnuki i wychodziły, córka do pracy, wnuki do przedszkola. Jeśli Mila miała czas, jadła też śniadanie, ale najczęściej w pracy piła herbatę.

Wieczorem, po pracy, musiała iść do sklepu, i to nie sama, przygotować coś do jedzenia na kolację, odwieźć męża do pracy, zrobić pranie, trochę posprzątać, zająć się wnukami, bo to ona odbierała je z przedszkola, a nie córka. To jasne, że wszyscy tak żyją, ale Mila w pewnym momencie się tym zmęczyła, zmęczyła się byciem postrzeganą jako gospodyni domowa i służąca w rodzinie. Mila ma dopiero 45 lat, ale czuła się jakby miała 60, bo jej rodzice mieli tylko pracę, dom i ogród.

Zapomniała nawet, kiedy ostatni raz była na zakupach – w sklepie odzieżowym, a nie spożywczym. Miała dobrą pensję jak na standardy ich miasta, nieco ponad 30 000 rubli, ale nie widziała jej, wszystko szło na jedzenie i dom. Przy śniadaniu Piotr zaproponował Mili, żeby z nim zamieszkała, że nie będzie jej do niczego zmuszał, niech wszystko toczy się swoim torem.

Mila milczała. Wieczorem wróciła do domu, gdzie czekał na nią ogromny skandal ze strony męża, syna i córki. A następnego ranka, kiedy wszyscy wyszli do pracy, Mila wrzuciła kilka rzeczy do torby i poszła do pracy z mocnym zamiarem nigdy nie wracania. Kilka dni później złożyła pozew o rozwód i nie pozwolono jej wrócić do domu, nawet po to, by zabrać swoje rzeczy.

A potem czekały na nią odkrycia, i to nie tylko jedno. Kiedy poszła z Petro do sklepu kupić to, czego potrzebowała, czekała ją nie lada gratka… Jak zwykle poszła na wyprzedaże, a Petro powiedział, że nie warto oszczędzać na sobie, że jest kobietą, a ubrania dla kobiet są jak lekarstwa. Mąż Mili podszedł do zakupu ubrań na zasadzie: jakie buty, jeszcze nie zużyłaś łyżew. Petro nie stroni od obowiązków domowych, ładuje pranie, gotuje, myje podłogi, a próby porannego spakowania przez Milę lunchu do pracy ukrócił, mówiąc jej, że sam nie jest osobą niepełnosprawną. To nowe życie dla Mili, ale ona je uwielbia.

Pięć miesięcy po opuszczeniu domu zarejestrowali swoje małżeństwo, a jej rodzice nadal się z nią nie komunikują, podobnie jak inni krewni.

Ale córka już zaczyna podejmować próby komunikacji, ponieważ chce spędzać czas sama i nie ma z kim zostawić dzieci. Jak mawiali w filmach, życie zaczyna się dopiero w wieku 40 lat, więc Mila nagle rozpoczęła nowe życie, nie w wieku 40 lat, ale w wieku 45 lat, ale najważniejsze jest to, że się zaczęło.

Related Posts