Moja żona powiedziała, że przyjeżdża do nas jej nowa przyjaciółka. Kiedy otworzyłem drzwi, nie mogłem uwierzyć własnym oczom

– I nie martwię się. Bardzo dobrze, że mamy jeszcze jedną kobietę w naszej firmie, bo już zaczynałem myśleć, że nie ma takich kobiet jak moja Maryna!” – powiedział czule Rostysław i pocałował swoją ukochaną….. Maryna wróciła do domu późno.

Mąż nie czekał na nią i zasnął. Rano zapytał o spotkanie, na co jego żona odpowiedziała:- Myślę, że znalazłam najlepszego przyjaciela! – Powiedziałaś, że kobieca przyjaźń nie istnieje – przypomniał sobie jej własne słowa.- Więc się myliłeś – żartobliwie odpowiedziała kobieta.Od tego czasu Marina spędza coraz więcej wolnego czasu poza domem: kino, spektakle, kawiarnie, wycieczki do ciekawych miejsc, a nawet kluby – życie kobiety poszerzyło jej horyzonty.

Do niedawna Marina kochała spokój i samotność, zainspirowana nową książką, rysowaniem lub pieczeniem swoich arcydzieł, które uwielbiał Rostislav.I nawet przed ślubem nie lubiła hałaśliwych imprez. Zawsze odrzucała propozycje kolegów z klasy, aby “spędzić czas” w barze z fajką wodną lub w mega fajnym klubie. Wolała zostać w domu i nigdy nie odrywała się od laptopa, gdzie bez końca czegoś szukała. A teraz jakby Marina została zastąpiona. Stała się niezwykle energiczna, naprawdę wesoła, pogodna, ale jakoś ostygła w kierunku rodzinnego komfortu.

Coraz mniej czasu spędzała z mężem na innych rzeczach, hobby.Początkowo Rostislav nie okazywał swojego niezadowolenia. Miał cichą nadzieję, że ta zmiana będzie krótkotrwała, że Marina zmęczy się swoim zbyt aktywnym życiem i wszystko będzie jak dawniej… Jednak sytuacja tylko się pogorszyła.

Po tym, jak jego żona wróciła do domu pijana o trzeciej nad ranem, Rostysław nie milczał. Marina wściekła się i powiedziała: “Jestem kobietą, a nie sprzątaczką czy pomywaczką! I mam prawo do odpoczynku poza domem! A ty jesteś przyzwyczajona tylko do prania i pysznych posiłków gotowanych dla ciebie! Rostysław próbował uspokoić żonę i wyjaśnić, że tęsknił za nią, że po prostu za nią tęsknił. W końcu takie zachowanie nie jest pochlebne dla zamężnej kobiety.

“Twoja nowa przyjaciółka całkowicie cię zepsuła!” powiedział Rostyslav, “Skąd ona się wzięła?” Marina jednak nadal ignorowała opinie męża. Kłopoty między parą nie ustały. Pewnego dnia żona powiedziała mu, że odwiedzi ich jej przyjaciółka. Rostysław nie był zadowolony z tej wiadomości, ale nie mógł też zabronić jej przyjazdu.

Zadzwonił dzwonek do drzwi. “Wow, jaką masz punktualną przyjaciółkę!” – powiedział sarkastycznie Rostysław. “Lepiej idź otworzyć drzwi, a ja się ubiorę!” – poinstruowała Marina. Otwierając drzwi, Rostysław był zaskoczony, a jego twarz pobladła. Nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń!Przed nim stała Mariana, dziewczyna, którą kiedyś tak bardzo kochał. Po pięciu latach bliskiego związku, kiedy planowali już ślub, Mariana zdradziła go ze swoim kuzynem. Czuł się jak ptak bez skrzydeł. Czego brakowało tej dziewczynie? Rostislav wciąż nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie i nawet nie próbował.

Poznał Marinę i zakochał się w niej całym sercem. Miał nadzieję, że już nigdy nie zobaczy Maryany. I oto stała przed nim. Nie zmieniła się ani trochę: delikatne rysy, przenikliwe niebieskie oczy, pewne siebie spojrzenie… Witaj, ukochany – wyszeptała Mariana spokojnym, zrelaksowanym głosem, jakby nie było żadnej zdrady ani rozłąki. Przez te osiem lat miałam nadzieję cię zobaczyć. Zmieniłaś numer telefonu, przeprowadziłaś się na drugi koniec kraju…

Zmusiłem się, by zapomnieć o naszej miłości przez cały ten czas, by pokochać kogoś innego tak gorąco i szczerze. I nie mogłam… Nawet sobie nie wyobrażasz, ile wysiłku włożyłam w to, by być tu teraz z Tobą. Z bólem słuchałam opowieści o twoim życiu z tą kobietą… I wyobrażałam sobie, że jestem na jej miejscu… Wybacz mi, nie pozwól mi zniknąć, pozwól mi kochać…

Rostisław słuchał Maryany w ciszy i spokoju. Czuł, że Marina stoi za nim. W jej oczach lśniły łzy, w gardle utknęła gruda…

Facet odwrócił się do żony, ujął jej twarz w dłonie i powiedział: “Nie pozwolę, by choć jedna łza spłynęła po twojej słodkiej twarzy, moja kochana.” A potem zwrócił się do swojego gościa: “Nie jesteś wart nawet małego palca mojej Mariny, nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz na jej miejscu! Nigdy w życiu nie kochałem nikogo tak jak ją! Żegnaj, Mariana.

Related Posts