Na weselu teściowa była najszczęśliwsza: ciągle coś nuciła, nazywając zięcia “synkiem” przy wszystkich. Tylko jej krewni często mówili, że zależy jej na wyprowadzeniu córek z domu.

W niedzielę Mariia nakryła do stołu: najstarsza córka przywiozła zięcia do domu. A na weselu teściowa była najszczęśliwsza: ciągle coś nuciła, przy wszystkich nazywała zięcia “synkiem”. Trzecia córka wyszła za mąż pięć lat później. Gdy tylko została poślubiona, Maria tupała po pokoju z radości i tańczyła.

Tylko jej krewni często mówili, że chciała jak najszybciej wyrzucić swoje córki z domu. Ale Maria nie milczała, wiedziała, czym jest prawdziwe kobiece szczęście.” Maria westchnęła, patrząc na tort z numerem 40. Powiedziała córkom, że nie ma zwyczaju świętować tej daty, ale one powtarzały: “Nie chcemy, po prostu posiedzimy z tobą. Tak bardzo za tobą tęsknimy, mamo!” Nawet gdyby liczba była inna, rok mniej lub więcej, Maria nadal nie obchodziłaby swoich urodzin. Owdowiała nieco ponad rok i od tego czasu cały czas czuła smutek i pustkę. Nic nie zapowiadało niczego złego, żyliśmy z mężem jak w bajce i wychowywaliśmy nasze dzieci. Kiedy urodziła się druga córka, mąż radośnie ćwierkał pod oknami: “Bóg kocha trójcę, za trzecim razem na pewno będzie syn”.

Trzecia znów była dziewczynką. Jej mąż już się śmiał, że ma teraz to dziewczęce królestwo i kochał wszystkie swoje córki od stóp do głów, ale cały czas nosił żonę w ramionach. Maria miała 33 lata, kiedy spodziewała się czwartego dziecka. Jej mąż nic nie mówił, po prostu czekali. A kiedy po USG powiedzieli, że to dziewczynka, machnął ręką: “No to niech będzie dziewczynka, i tak jesteś moją ulubioną i najlepszą”.

I kochał swoją rodzinę do ostatniego dnia. Maria była bardzo smutna z powodu męża. Córki na zmianę pocieszały matkę, choć same miały pustkę w sercach, ponieważ tego dnia straciły coś bliskiego i drogiego, część duszy, której nigdy nie odzyskają. Ale mówią, że czas leczy. I tak Maria leczyła się, pracując i opiekując się ukochanymi córkami. Dwie najstarsze były już na studiach, a średnia i najmłodsza, Lenoczka, chodziły do szkoły.

Najstarsza zaczęła zostawać wieczorami do późna i miała chłopaka. Maria zasugerowała: “Dlaczego nie przyprowadzisz tego chłopaka, żeby się z nami spotkał? W niedzielę Maria nakryła do stołu, czekając na swoją córkę i chłopaka. Miał zaledwie 21 lat, a Maria zauważyła, jak mówił, jak jadł, jak patrzył na jej córkę. A kiedy wyszedł, powiedziała do niej: “To bardzo miły facet, wyjdź za niego! Córka podskoczyła z radości, uradowana aprobatą matki. To był pierwszy ślub w rodzinie Marii. Tylko ona wie, ile ją to kosztowało pod względem finansowym: wychowywanie czwórki dzieci jest gorzkie i trudne.

Dostała drugą pracę i nadal zarządzała daczą. Kiedy jej córki były małe, było to bardzo trudne, ale kiedy dorosły, pomagały jej we wszystkim. Na ślubie teściowa była najszczęśliwsza, już pierwszego dnia nazwała zięcia swoim synem. Rok później jej druga córka chciała wyjść za mąż. Maria wydała ją za mąż bez żadnych kaprysów czy sprzeczek. Siostra mojej kuzynki zauważyła: “To ciężar wypychać dziewczyny z domu za mąż, teraz będzie ci trochę łatwiej.” “Nie wypycham ich z domu, wydaję je za dobrych facetów, moje córki powinny być dobrze ustatkowane w życiu.

Nie są dla mnie ciężarem, ale nie jest mi łatwo utrzymać czwórkę z nich, więc osądzajcie mnie, jeśli chcecie, ale mam własną prawdę i własne życie, tylko Bóg wie, co mam w głowie, tylko On zna moją duszę. Pięć lat później moja trzecia córka również wyszła za mąż. I jak tylko ją zwabiono, Maria tupała po pokoju z radości, tańcząc.

Żartując, wydała za mąż trzecią córkę i została z młodszą Oleńką. Zaakceptowała i pokochała wszystkich trzech zięciów jak własnych synów, o których kiedyś marzył jej ukochany mąż. Żałowała tylko, że nie ma go teraz z nią, ponieważ marzył o synu, a teraz ma trzech tak przystojnych mężczyzn. Szanuje i szanuje wszystkich swoich zięciów i pomaga im wszystkim w równym stopniu, kiedy tylko jest to możliwe.

Mężowie jej córek również lgną do niej jak do własnej matki, a teściowa jest ich własną osobą, najlepszym przyjacielem i doradcą życiowym. Ale czasami ktoś w rodzinie mówi: “Wypchnęła swoje dziewczyny z domu w pośpiechu, aby wyjść za mąż”. To prawda, nikt z krewnych nie został z czwórką dzieci i broń Boże, żeby tak się stało. Nikt nie wie, jak żyła. Duża rodzina Marii ma tradycję świętowania Dnia Teściowej. Wszystkie dzieci i wnuki zbierają się w domu mojej mamy, zięciowie przynoszą kwiaty i prezenty, a dwa duże stoły są ustawione tak, aby każdy miał wystarczająco dużo miejsca. Teściowej się gratuluje i chwali, wszyscy ją bardzo kochają i lgną do niej.

Za wszystko. Za zrozumienie, za pomoc, za życzliwe spojrzenie i właściwe słowa. Cóż, teściowa, zgodnie z oczekiwaniami, daje ci najsmaczniejsze naleśniki i dżem. Dzień Teściowej obchodzony jest wczesnym latem, w dniu jej ślubu z ukochanym mężem. W tym dniu Maria jest naprawdę najszczęśliwszą osobą na świecie, ze swoimi drogimi córkami, wnuczkami oraz miłymi i szczerymi zięciami zawsze u jej boku. Jej drodzy synowie.

Related Posts