– Mówiąc szczerze, nie potrafię zrozumieć tego, co robisz. Chcesz podarować synowi mieszkanie, jednak przekazujesz mu tylko klucze, może w nim mieszkać, a ono cały czas należy do Ciebie. Moim zdaniem to nie jest sprawiedliwe, w takim wypadku lepiej podarować dzieciom symboliczną kopertę z pieniędzmi – mówi siostra Natalii, a zarazem jej najlepsza przyjaciółka.
Moja siostra Natalia ma męża i dwoje dzieci: 26-letniego syna oraz córkę, która jest studentką pierwszego roku. Starsze z dzieci niebawem się żeni, przygotowania do uroczystości idą pełną parą, każdy chce, aby ten dzień był wyjątkowy. Przyjęcie nie będzie duże, zagoszczą na nim tylko najbliżsi krewni, rodzice i najlepsi przyjaciele. Spędzą ten dzień w dobrej restauracji, poświętują, a następnego dnia młodzi wybiorą się w podróż poślubną. Wyjeżdżają za granicę. Jako prezent ślubny moja siostra planuje podarować im klucze do mieszkania. Nie jest ono zbyt duże, jednak świeżo wyremontowane i w pełni umeblowane. Szczerze, jej prezent jest bardzo elegancki. Każda młoda para marzy o własnym mieszkaniu, a w rzeczywistości niewiele osób może liczyć na takie szczęście. Natalia sama zaprojektowała to mieszkanie, dla siebie, więc z pewnością nie pozwoli młodym wprowadzać tam większych zmian.
Szczerze mówiąc przyszła synowa nie jest zbyt akceptowana przez Natalię, nie mówi ona oczywiście o tym głośno, w końcu to jego życie, jaką kobietę wybrał taką ma. Wydaje się, że nie ma wielu zastrzeżeń co do dziewczyny, oprócz tego, że nie pracuje ona na dobrym stanowisku i mieszka z przyjaciółką. Najważniejsze, aby była dobrą osobą, wszystko inne się nie liczy.
Patrząc na tę sytuację z drugiej strony, Natalia nie potrafi być do końca spokojna, jej syn jest godnym pozazdroszczenia narzeczonym, ma dobre wykształcenie, pracę, perspektywy, robi karierę. Jego rodzice są dosyć zamożnymi osobami, posiadają dwa samochody, kilka mieszkań.
Oczywiście, ich syn jest pewny swojej przyszłej żony i jej szczerych uczuć do niego. Sama Natalia wie o tym, że dziewczyna trafiła na najlepszą partię, i niczego innego nie będzie już szukać, mimo, że twierdzi ona, że niczego nie potrzebuje a pieniądze nie są żadnym wyznacznikiem. Co mogłaby innego powiedzieć. Ogólnie rzecz biorąc Natalia wyczekuje tego ślubu z mieszanymi uczuciami, modląc się ukradkiem, aby dziewczyna miała dobre zamiary wobec przyszłego męża, a ich życie układało się jak najlepiej.
Również dlatego Natalia postanowiła podarować im mieszkanie, nie chce aby musieli męczyć się licząc każdy grosz. Nawiasem mówiąc, młodsza córka również w swoim czasie dostanie od rodziców mieszkanie. Kupili oni je specjalnie dla dzieci, które mogą tam mieszkać z partnerami nie martwiąc się o przyszłość tak długo, jak będzie to konieczne. Remonty, nowe wyposażenia, o to wszystko dzieci będą mogły zadbać dopiero gdy rodziców zabraknie, według Natalii teraz, gdy są jeszcze młodzi, to nie ma sensu, a ona żyję już na tym świecie tyle lat, i ma swoje rację, z którymi niekoniecznie zgadzają się inni. Chce ona sama decydować o swoich dzieciach, ponieważ twierdzi, że wie lepiej. Jej rodzina i przyjaciele nie rozumieją tego, uważają, że to niesprawiedliwe, nikt nawet nie myśli o tym, aby cokolwiek zmieniać w tym mieszkaniu, w sumie, kto robiłby cokolwiek w mieszkaniu, które do niego nie należy.
Dodatkowo syn Natalii cały czas kłóci się z partnerką, sami nie wiedzą czy w końcu mieszkanie należy do nich czy nie. Matka nie zwraca na to uwagi, ona wie lepiej.