Niedawno kupiliśmy z mężem dom na wsi. Sam dom jest skromny, dwupiętrowy z ogrodem. Właściciele podarowali nam ogród, więc nie jest on zarośnięty, ale bardzo zadbany i czysty. Szczerze mówiąc, to mój żywioł.
Najbardziej zadowolony byłem z ogrodu. Tak, cieszę się, że kupiliśmy dom, ale ogród… to już inna historia. Od kilku lat marzyłam o swoich kwiatach, drzewkach owocowych, owocach i warzywach z ogrodu.
W przeddzień mojego przyjazdu mój syn i ja byliśmy chorzy. Miałam mieć operację, więc wolałam zostać w domu i wyzdrowieć. W międzyczasie mój mąż postanowił pojechać z matką na inspekcję terenu. Nie wiem, co przyszło do głowy mojej teściowej, ale już raz była w naszej daczy. Chodziłem z nią po ogrodzie, pokazywałem jej wszystkie moje dzieci, ale ona oczywiście wszystko komentowała.
Ogólnie rzecz biorąc, moja teściowa ma własną wizję “idealnego ogrodu”. Rośliny, które ja lubię, jej nie odpowiadają i vice versa.
Kiedy dowiedziałam się, że moja teściowa będzie spacerować po moim ogrodzie beze mnie, szczerze mówiąc, zaczęłam odczuwać lekkie dreszcze. Zadzwoniłam do męża i próbowałam mu podpowiedzieć, żeby trzymał teściową z dala od mojego ogrodu: “Proszę, postaraj się” – powiedziałam mu – “żeby twoja matka nie wykonywała zbyt wielu prac w ogrodzie”.
Wygląda jednak na to, że moja prośba nie dotarła do adresata, ponieważ mój mąż zadzwonił do mnie pół godziny później i zapytał, jakby nic się nie stało: “Czy mogę dać mojej matce kilka drzewek tui?” Tutaj uschłam. Nie sugerowałam tego, powiedziałam mu wprost, że nie będzie zarządzał moim terytorium beze mnie.
Razem z mężem kupiliśmy działkę, jego rodzice nam nie pomogli. Są nam winni trochę pieniędzy za mieszkanie. Mój mąż powiedział pierwszego dnia, że ogród jest mój i tylko mój. Więc jeśli jest mój, to co oni, matka i syn, tam stracili? Cóż, powiedziałam mężowi wprost, że jego matka może zabrać wszystko, ponieważ dacza została kupiona dla niej, a nie dla nas. Aby dać ci wyobrażenie, mogę policzyć prezenty od mojej teściowej dla mojego męża i syna w ciągu 13 lat naszego małżeństwa na jednej ręce.
Na przykład, co myślisz o pięknym, wygodnym, dużym kubku na 10 urodziny mojego syna? Nie można powiedzieć, że nie mają pieniędzy, bo uwierz mi, moja teściowa co tydzień chodzi na zakupy. Ma więcej sukienek i butów niż ja. Taka już jest: lubi wydawać tylko na siebie. Niczego od niej nie potrzebuję, ale nie pozwolę jej wchodzić do mojego ogrodu z cudzymi łopatami.