Naprawdę mam nadzieję, że dzięki waszym radom będę w stanie podjąć właściwą decyzję. Mam dwadzieścia pięć lat.
Od czterech lat jestem mężatką. Mój mąż i ja mamy syna, który ma dwa lata. Bardzo kocham mojego męża. Jest moim wsparciem i opoką. Mamy bardzo dobrą i silną rodzinę, mieliśmy… Ogólnie rzecz biorąc, historia wygląda tak. Kiedy pobraliśmy się z mężem, bardzo chcieliśmy mieć dziecko. Po roku małżeństwa zaszłam w ciążę.
Ciąża i poród były trudne. Ale cóż, dziecko ma się teraz dobrze. Po porodzie moje relacje z mężem nieco się zmieniły. Oczywiście z powodu dziecka często nie mogliśmy spędzać razem czasu tak jak kiedyś. I to nie tylko z powodu dziecka, ale także z powodu pracy mojego męża. Jest kierowcą ciężarówki. Czasami podróż trwa tydzień, czasami dłużej.
Dlatego się nudzę. Nie mam się z kim komunikować. Mój mąż jest w pracy, moja mama mieszka daleko od nas, a moi przyjaciele są ciągle zajęci pracą. Podjęłam więc decyzję. Postanowiłem zarejestrować się na portalu randkowym. Ale napisałem tam, że to dla przyjaznej komunikacji. Spotykałam się więc z różnymi ludźmi i rozmawiałam z nimi na różne tematy.
Większość z nich to byli faceci, ale nie robiłam z tego wielkiej sprawy. Miałam świetnych przyjaciół przed ślubem. A teraz.
Pewnego dnia zapomniałam zamknąć karty na laptopie, a mój mąż zobaczył te e-maile i zaczął je czytać. Zaczął bardzo głośno krzyczeć i nagle pomyślałam nawet, że chce mnie uderzyć, ale dzięki Bogu nie zrobił tego. Nie słuchał mnie, tylko krzyczał.
Nie pozwolił mi nawet dojść do słowa. Następnego dnia miał lot. Jak zwykle przygotowałam torbę z jedzeniem i innymi rzeczami. Ale on nic z tego nie wziął. A kiedy wyszedł z domu, kazał mi się spakować i wyjechać. Teraz nie wiem, co robić.
Czy powinnam pojechać z synem do jego matki na kilka dni? A może zostać i spróbować z nim porozmawiać? Co byś radził?