Lidia Michajłowna czekała na syna, siedząc przy stole. Miał wrócić lada chwila. Fedir był świetnym facetem. Kilka miesięcy temu nadal pracował w mieście, zaoszczędził trochę pieniędzy i wrócił do swojej rodzinnej wioski.
Postanowił nie marnować pieniędzy, tylko kupić traktor – zainwestować w przyszłość, że tak powiem.
Facet dobrze zarabiał, wyglądał atrakcyjnie, wyróżniał się inteligencją i manierami, ale nadal nie mógł dogadać się z płcią przeciwną. Przy stole matka zadała synowi pytanie z subtelną aluzją: “Czy wiesz, że twój przyjaciel Sasza żeni się za miesiąc?”
“Wiem, będę świadkiem”, Fedir zjadł placek matki na obu policzkach. “Synu, czy ty… nie myślisz o żonie? Nie będę miał czasu poznać moich wnuków… – Mamo, myślisz, że nie chcę? W dzisiejszych czasach jest wiele fałszywych dziewczyn. Trudno powiedzieć, czy dziewczyna jest przyzwoita, czy fałszywa. – Daj spokój… – powiedział.
“Nie potrzebuję kobiety, która jest ekonomiczna, potrzebuję kogoś, kto… zgodziłby się pojechać do urzędu stanu cywilnego na traktorze. Żeby nie goniła za pustą pompą. Rozumiesz, mamo?” Oczy Fiodora wręcz błyszczały. Lidia Michajłowna wzruszyła ramionami.
Fedor nie spodziewał się niczego po ślubie. Wiedział, że jego druhna będzie mieszczuchem i myślał, że nawet się nie zaprzyjaźnią. Nawiasem mówiąc, Fiodor wybrał pralkę jako prezent ślubny, aby goście z miasta nie wzięli go za jakiegoś wieśniaka. A propos gości.
Fiodor i Lisa, tak miała na imię druhna, od razu się polubili. Zaczęli rozmawiać na weselu, a Lisa wydawała się być bardzo interesującą i inteligentną dziewczyną. Po ślubie Lisa zatrzymała się u krewnych na tydzień. Ona i Fiodor widywali się codziennie nad rzeką, spacerowali razem i wracali do domu dopiero wieczorem. Nadszedł czas, by Lisa wyjechała.
Fiodor nie był sobą, jego twarz była nieobecna, a matka to zauważyła: “Jeśli ją kochasz i wiesz na pewno, że jesteście dla siebie odpowiedni, musisz się jej oświadczyć, synu”.
Fedir załamał się na długi czas. Bał się odrzucenia, ale po drodze zerwał kilka kwiatów i poszedł nad rzekę na to, co uważał za swoje ostatnie spotkanie z Lisą. “Liso, czy zostaniesz moją żoną?” zapytał, jego oczy były wyraźnie przestraszone. “Co na to przyzwoite dziewczyny?” Lisa uśmiechnęła się, “Pomyślę o tym? Ale wiesz, nie chcę myśleć, bo cię kocham i boję się cię stracić. Zgadzam się!
Z tymi słowami Lisa rzuciła się w ramiona kochanka – Nie boisz się wiejskiego życia? Pojedźmy do urzędu stanu cywilnego na traktorze… Nie obchodzi mnie, czy będziemy jeździć na kurczakach! Kocham wiejskie życie. Szczerze mówiąc, nie czuję się dobrze w mieście. Od dawna chciałem się tu przeprowadzić… Miesiąc później para miała ślub, o którym mówili od dawna. Lidia Michajłowna wciąż nie może się nacieszyć wyborem syna!