Kiedy wyszłam za mąż, wzięłam na siebie wszystkie obowiązki w domu. Na początku życia małżeńskiego mogłem sobie ze wszystkim poradzić, ponieważ nie miałem dziecka ani pracy. Ale potem urodziłam Nastię i stało się to znacznie trudniejsze.
Ale stało się to naprawdę trudne, kiedy wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim.
Trudno było pogodzić trzy sfery życia. Często zdarzało się, że po prostu nie miałam czasu na gotowanie i musiałam zadowolić się półproduktami ze sklepu. Mojemu mężowi się to nie podobało, chciał jeść tylko domowe jedzenie, więc często robił mi uwagi. Czułam się bardzo źle, ponieważ nie próbował mi pomóc.
W końcu Vasya i ja zerwaliśmy przez pierogi. Pewnego dnia poszedł do pracy i zażądał, aby domowe pierogi były gotowe wieczorem. Tego dnia miałam dużo do zrobienia, więc nie miałam czasu, chociaż bardzo się starałam.
Kiedy wrócił do domu i zobaczył, że jego zamówienie nie zostało zrealizowane, mój mąż zaczął na mnie krzyczeć. Bardzo mnie obraził i wyszedł wściekły. Nasza córka miała wtedy już piętnaście lat, wszystko zrozumiała, przyszła i powiedziała do mnie:
– “Jeśli mieszkasz z nim dla mnie, to nie”. Tego dnia podjęłam decyzję. Spakowaliśmy się i pojechaliśmy do moich rodziców. Potem mój mąż przyszedł i przeprosił, ale było już za późno.