Kiedy bracia Denis i Andrey Lyubimov szli na przystanek autobusowy, aby spotkać się z matką, ich uwagę przykuł niezwykły hałas: to było tak, jakby coś pękło. Kiedy się odwrócili, zobaczyli dym unoszący się z domu – płonął.
Historia, którą opowiemy, wydarzyła się we wsi Yuryevo w obwodzie omskim. Chłopcy nie zastanawiali się dwa razy i nie mieli na to zbyt wiele czasu.
Kiedy podbiegli do domu, zobaczyli w oknie kobietę z dzieckiem na ręku: była bardzo przestraszona. Chłopcy, którzy mieli zaledwie 11 i 12 lat, postanowili działać.
Choć w oddali słychać było syreny wozów strażackich, nie było czasu na czekanie. Andrii zdołał wybić okno i wyciągnąć dwuletnią dziewczynkę, a Denys zdołał wyciągnąć sześcioletniego chłopca.
Ogień przybierał na sile, ale na szczęście wszyscy byli już bezpieczni.
“Moi chłopcy wyrastają na prawdziwych mężczyzn, gotowych do pomocy w każdej chwili. Jestem z nich dumna” – mówi Nadieżda, matka młodych bohaterów. Sześć minut później, gdy przyjechał pierwszy wóz strażacki, dom był już całkowicie ogarnięty płomieniami. Tylko dzięki zdecydowanym działaniom braci nikt nie został ranny; nie wiadomo, jak by się to skończyło, gdyby chłopcy nie przeszli obok.
Denis i Andrey Lyubimov otrzymali certyfikaty honorowe za bohaterstwo i odwagę w ratowaniu dzieci z pożaru. Dzięki Bogu, że wszystko skończyło się dobrze! Mamy nadzieję, że ten incydent zainspiruje wielu ludzi do szlachetnych czynów!