Mój mąż dzwoni do mnie od czterech dni i mówi mi, jaka jestem zła. To dlatego, że opiekuję się chorą matką. Jego zdaniem powinnam być zawsze z mężem. Nie może żyć beze mnie przez tydzień. Ale nie pojechałem na wakacje. Matka ukrywała przede mną, że od dwóch dni ma gorączkę. Była chora, ale nie wysłali jej do szpitala. Powiedzieli, że może być leczona w domu.
Mieszka w innym mieście, nie mamy tam krewnych, którzy mogliby się nią zaopiekować. Kiedy zadzwoniłem do niej kilka dni temu, powiedziała, że wszystko jest w porządku. Ale ja czułem, że tak nie jest. Spakowałam się i czekałam na taksówkę.
Mój mąż powiedział, że jest przeciwny mojej decyzji. Ale nie pytałam go o zdanie, tylko powiedziałam, że odchodzę. Nie zostawię mojej starszej matki samej z jego powodu. Zanim wyjechałam, gotowałam dla niego przez kilka dni. Ja też go rozumiem. Moja mama długo przysięgała, że zostawiłam pracę, dom i męża, żeby do niej przyjechać. Była chora, apteka była daleko, nie miała co jeść.
Kto mógł jej pomóc? Gotowałam zupy, piekłam chleb, sprzątałam dom. Sama nie dałaby rady. Wieczorem zadzwonił do mnie mąż i zapytał, gdzie jestem. Powiedziałam mu, że jestem u mamy. Przypomniał mi, że był temu przeciwny i powiedział, że jeśli moja mama jest chora, powinna być w szpitalu, a nie w domu.
Tam się nią zajmą. Powiedziałem dobranoc i odłożyłem słuchawkę. To było oczywiste, że był nieszczęśliwy. Ale nie jest w tym osamotniony, ja również jestem niezadowolona z jego zachowania.
Dlaczego nie może zrozumieć tych prostych rzeczy? Po dwóch dniach moja matka była w stanie trochę chodzić. Ale wieczorami znów zaczynała chorować. W tych dniach mój mąż dzwonił do mnie codziennie i radził, abym położyła matkę w szpitalu. Chciał, żebym jak najszybciej wróciła do domu. Ale dopadł mnie tym.
Nie rozumie, że to nie czas na bycie niegrzecznym. Jest dorosłym mężczyzną. Moja matka widziała, jak się z nim kłóciłem i powiedziała, że przyszedłem na próżno. Ale ja tak nie myślę. Nie jestem jego nianią.
Nie jestem zadowolona z jego zachowania. Odbędę poważną rozmowę z mężem, kiedy wrócę do domu. Jestem zniesmaczona jego zachowaniem. Jeśli nie zmieni zdania, dojdzie do rozwodu. Wychodziłam za mężczyznę, a nie za kapryśne dziecko.