Dawno, dawno temu żyła sobie zwyczajna rodzina, która nie znała smutku. Tisha Boshemin i jej mąż wychowali pięcioro dzieci. Nie można powiedzieć, że żyli dobrze, ale też nie cierpieli. Wystarczało im na chleb i masło.
Ale pewnego dnia świat Tishy wywrócił się do góry nogami. Stało się to, gdy jej sąsiadka Audrey poprosiła ją o opiekę nad trójką swoich dzieci: kobieta potrzebowała pilnego badania lekarskiego. Chociaż Tisha rzadko rozmawiała ze swoją sąsiadką, nie mogła odmówić tej prośbie. Nic nie wskazywało na kłopoty. Jednak kiedy Audrey wróciła do domu, powiedziano jej, że zdiagnozowano u niej raka żołądka w drugim stadium. Ta straszna wiadomość była szokiem dla całej rodziny i przyjaciół kobiety.
Od tego momentu sąsiedzi stali się bliskimi przyjaciółmi. Tisha była chyba jedyną osobą, której naprawdę zależało na pacjentce. To dlatego Audrey poprosiła ją o adopcję swoich dzieci, gdy śmierć chwyciła jej słabe ciało. Zdając sobie sprawę, że trio nie przetrwa w tym wielkim i przerażającym świecie bez kochającej matki, para Beauchemin podjęła desperacką decyzję o adopcji tych nieszczęśników.
Teraz ich rodzina składała się z 10 osób, a stary dom zaczął pękać w szwach. Mimo to para żyła ze sobą w zgodzie i szybko znalazła wspólny język ze swoimi dziećmi. Tisha i jej mąż stali się prawdziwą mamą i tatą dla swoich dzieci.
Żyli, jak to mówią, w bliskim sąsiedztwie i poza zasięgiem wzroku. Ale to nie mogło trwać wiecznie. Pewnego dnia przedstawiciele lokalnego kanału telewizyjnego odwiedzili parę Boscheminów, którzy dosłownie zszokowali rodzinę wiadomością. Para i ich dzieci zostali poproszeni o przeniesienie się do hotelu na kilka tygodni, mówiąc, że przygotowywana jest dla nich wielka niespodzianka.
Po powrocie do domu Tisha, jej mąż i dzieci nie mogli uwierzyć własnym oczom. Lokalna gmina zebrała pieniądze na remont domu naszej wielodzietnej rodziny. Kiedy członkowie rodziny Beauchemin wrócili do swojego domu, nie poznali go. Budynek został całkowicie odnowiony i wyposażony w nowe meble i urządzenia. Dzieci pokochały nowe pokoje dziecięce. Odnowiony salon bez wątpienia stanie się miejscem rodzinnych spotkań. Kuchnia została na nowo wyposażona, aby zaspokoić potrzeby dużej rodziny.
Bohaterowie naszego artykułu chodzili po domu z otwartymi ustami. Tisha otrzymała również paczkę z kuponami na roczny zapas żywności, który został dostarczony przez lokalną sieć supermarketów.
Życzliwość i reaktywność ludzi czasami mile zaskakuje. Czy to karma, czy coś innego? W końcu Tisha zrobiła dobry uczynek, do którego nie każdy jest zdolny: adoptowała troje dzieci, mając już pięcioro własnych.
Patrząc na to, nabiera się wiary w ludzi, w dobroć i przyzwoitość. Życzyłbym sobie więcej takich ludzi, pisanych wielką literą. Zostaw swój komentarz i podziel się linkiem ze znajomymi