Nie oceniaj mnie surowo, już się boję i wstydzę opowiedzieć swoją historię, ale potrzebuję wsparcia. Mam dwadzieścia lat, studiuję na uniwersytecie, niestety nie mam rodziców. Pracuję w sklepie spożywczym i w miarę możliwości sprzątam domy bogatych ludzi. Ledwo starcza mi na życie, ale bez dyplomu nie mam innego wyboru.
W każdym razie okazało się, że zaczęłam umawiać się z jednym z moich klientów. Sprzątałam u nich kilka razy, właściciel mnie zauważył, zaprosił na randkę i się zaczęło… Ma prawie sześćdziesiąt lat, ale uprawia sport, więc wygląda dużo młodziej. Nie ma żony, zmarła dawno temu, a jego dwaj synowie żyją własnym życiem. Ale tak się złożyło, że zaszłam w ciążę z moim mężem.
Ojciec dziecka był bardzo szczęśliwy, poprosił mnie o zatrzymanie dziecka, obiecał, że się nim zaopiekuje i ożeni się ze mną. Sama chcę mieć dziecko, ale jest jeden problem – dorosłe dzieci mojego męża. Gdy tylko mój najstarszy syn dowiedział się, że jestem w ciąży, zaatakował mnie oskarżeniami.
-Myślisz, że jesteśmy głupi, myślisz, że nic nie wiemy o twoich planach? Mój ojciec ma sześćdziesiąt lat, jak może być ojcem waszego dziecka? Zaleta był na boku i postanowił odebrać nam mieszkanie!” krzyczał na mnie. Przez ten czas nie miałam innego mężczyzny, dziecko jest na pewno od niego i nie obchodzą mnie jego pieniądze, po prostu zakochałam się w tym mężczyźnie i chcę mieć z nim dziecko, ale boję się, że jego dzieci zamienią moje życie i życie przyszłego dziecka w kompletny koszmar. Jak mogę sobie z tym poradzić, proszę powiedz mi?