Moja matka i teściowa wykorzystywały mnie i mojego męża jak niewolników. Ale tym razem postanowiliśmy je wyprzedzić i dać im dobrą lekcję

Mój mąż i ja od kilku lat nie możemy się zrelaksować, a to dlatego, że nasi rodzice wykorzystują naszą pracę. Nie tylko musimy harować na okrągło w pracy, ale nawet na wakacjach wszystko się powtarza. Moja matka i teściowa wiedzą, kiedy wyjeżdżamy z mężem na wakacje. W tym czasie sporządzają listę rzeczy, które mój mąż i ja musimy zrobić. Zazwyczaj na tej liście są takie rzeczy jak sadzenie ziemniaków, malowanie płotu, majsterkowanie w ogrodzie, robienie remontów, ale moją “ulubioną” rzeczą są przetwory. Mój mąż i ja nie jemy kompotów i przetworów, ale moja teściowa uważa, że powinnam umieć je robić.

Stoi nade mną za każdym razem, gdy zrobię coś źle i krzyczy na mnie: “Ty nic nie umiesz. Jesteś moją synową od pięciu lat, a nie potrafisz zrobić nawet prostego kompotu”. W porządku, nie jest zły. Nauczymy cię” – narzekała teściowa. Najbardziej irytujące było to, że moi rodzice zgadzali się z teściową. “Moja mama zawsze mówi mi, że prowadzę dziki tryb życia.

Chodziło jej o to, że chodzę tylko do pracy i na zakupy. W tym roku postanowiliśmy postąpić inaczej. Pojechaliśmy na wakacje bez informowania rodziców. Zarezerwowaliśmy domek na wsi. Chcieliśmy spędzić udane wakacje z moim mężem. Postanowiliśmy powiedzieć rodzicom w ostatniej chwili. Kiedy nasze matki dowiedziały się, że wyjeżdżamy latem, od razu zaczęły się z nas nabijać i próbowały nas zmusić do litości.

– Córko, kto będzie pielił mój ogród? Jestem stara, potrzebuję pomocy. Muszę też umyć okna w mieszkaniu”, płakała do telefonu. W drugim pokoju mężczyzna rozmawiał z matką. Ona też nie była zadowolona z tego, że wyjechaliśmy z dziećmi na całe lato. “Chciałem zrobić remont, dobrze o tym wiesz. Jak możesz tak wystawiać własną matkę?

Wydałam tyle pieniędzy na materiały budowlane, a teraz będą leżeć na podłodze” – powiedziała. “Okazało się, że wzbudzili we mnie i moim mężu poczucie winy, ale rozumiem, że to tylko manipulacja. Traktują nas jak konsumentów i to podejście musi się zmienić. A ja i mój mąż jesteśmy ludźmi, musimy żyć dla siebie, a nie ciągle zajmować się problemami innych ludzi”.

Related Posts