Mój mąż nie miał nic przeciwko, gdy moja chora matka zamieszkała z nami. Ale pewnego dnia zauważyłam coś, co na zawsze zmieniło nasze życie

Z wiekiem pojawiają się różnego rodzaju problemy, zwłaszcza zdrowotne. To właśnie przydarzyło się mojej mamie. Wymagała stałej opieki, nie mogła już samodzielnie poruszać się po domu, nie wspominając o chodzeniu do sklepów czy apteki. Postanowiłam więc, że mama zamieszka z nami. Mam brata, który mieszka w innym mieście, ale za każdym razem pomaga mi kupić niezbędne leki dla mamy. Kiedy powiedziałam mężowi, że mama będzie z nami mieszkać, zareagował normalnie.

Zrozumiałam, że to może być dla niego niekomfortowe, że teściowa będzie mu ciągle zaglądać w oczy, że nie będziemy już mieli dla siebie czasu, że nie będzie już naszej własnej atmosfery. W końcu sam mi powiedział, że czułam się tak, jakbyśmy zawsze mieli gości w domu. Ale nic nie mogłam na to poradzić. Mama czuła się z nami dobrze, a to najważniejsze. Nawet jeśli jest trochę uciążliwa, muszę spędzać dużo czasu na opiece nad nią, pilnowaniu jej i sprzątaniu, ale nadal jest moją matką. I wtedy zaczęłam zauważać, że mój mąż wraca z pracy bardzo późno.

Zaczął zostawać do późna każdego dnia, wychodził w weekendy i nie wracał przez długi czas. Ciągle siedział przy telefonie i pisał z kimś SMS-y, co było dla mnie bardzo stresujące. Kiedy pytałam, z kim rozmawia, natychmiast szedł do innego pokoju. Pewnego razu nie mogłam się powstrzymać i dostałam się do jego telefonu.

Zobaczyłam wiadomość tekstową z jakąś kobietą. Mój mąż codziennie wysyłał jej wiadomości, mówiąc, jak bardzo jest zmęczony swoją teściową i że chce jak najszybciej ode mnie uciec. Pomogłam mu w tym. Rano mężczyzna stał już na podeście ze swoimi rzeczami. Nie rozumiał nawet, dlaczego go wyrzucam. Ale cieszę się, że uwolniłam swoje życie od niepotrzebnej osoby i teraz mogę poświęcić swój czas mamie.

Related Posts