Mój mąż i ja pobraliśmy się, gdy mieliśmy 25 lat, zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia, postanowiliśmy nie zwlekać. Mieliśmy ślub, zaczęliśmy żyć sercem do serca, mój mąż poprosił o dziecko, a raczej chciał chłopca, aby wychować go na prawdziwego mężczyznę.Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, byłam bardzo szczęśliwa i nie mogłam się doczekać, aż mój mąż wróci do domu z pracy, aby przekazać mu tę wiadomość. Igor był szczęśliwy i powiedział, że jutro zacznie budować plac zabaw dla dziecka.
Ja też nie mogłam uwierzyć w nasze szczęście; mój mąż wesoło powiedział mi, że spodziewa się chłopca, ale ja chciałam dziewczynkę i żeby się nie kłócić, postanowiliśmy nie robić USG.I tak nadszedł dzień porodu, miałam pewne komplikacje, musiałam mieć cesarskie cięcie i wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy powiedziano mi, że mam cztery dziewczynki, prawie zemdlałam. Kiedy nadszedł dzień wypisu, mój mąż był szczęśliwy, przyszedł na spotkanie z ogromnym bukietem róż, a ja wyszłam z jednym dzieckiem.
Wziął naszą córkę, spojrzał na nią i kiedy ją podziwiał, podeszła pielęgniarka i powiedziała: “A z kim zostawiacie pozostałe dzieci? Mój mąż spojrzał na mnie, myśląc, że pielęgniarka tylko żartuje. Powiedziałam mu, że mamy cztery córki, ale nie wiedziałam, jak przekazać tę wiadomość. Myślałam, że mój mąż się wścieknie, ale powiedział, że przygotowuje plac zabaw tylko dla jednego dziecka, więc powinnam mu powiedzieć od razu.Śmialiśmy się z nim i poszliśmy do domu, aby świętować, szczęśliwi i zadowoleni.