– Tatiana Iwanowna, przepraszam. Jest godzina zamknięcia, a jakiś mężczyzna stoi i nic nie bierze” – Olga zaczęła szydzić. Tania, nie mogąc się powstrzymać, podniosła wzrok i odpowiedziała: “Po co zawracać mi głowę tak błahą sprawą? Czy ona była tego warta? Jednak Olga stała na progu, czekając na reakcję. Dyrektorka, zdając sobie sprawę, że trzeba coś zrobić, wstała i poszła do holu. Weszła do sali i serce jej zamarło. Przed gablotą z ciastkami stał odwrócony do niej plecami żołnierz. Jego wystające uszy zabawnie sterczały z ogolonej głowy. “Misza, synu” – zawołała chrypliwie Tatiana. Wszyscy się rozejrzeli.
Olga i sprzątaczka, ciotka Walia. Żołnierz też wrócił. Tatiana westchnęła konwulsyjnie, wszystko zaczynało się od nowa, znów widziała syna w obcym człowieku. Z trudem wzięła się w garść i zapytała: “Młody człowieku, niedługo zamykamy. Jeśli nie chce pan nic kupić, proszę wyjść”. Młody chłopak uśmiechnął się zawstydzony: “Przykro mi, nie mogę wybrać. Nie mam dużo pieniędzy” i otworzył dłoń z drobnymi.
“A twoi rodzice nie pomagają? – zażartowała Tetiana, podchodząc bliżej. Moje siostry. Pozwolili mi wyjechać na tydzień na wakacje, więc przyjechałam tutaj. Ona mieszka niedaleko ode mnie. W sierocińcu na ulicy Komsomolskiej. Zostałyśmy tylko ja i ona. A w pociągu ukradziono mi pieniądze, na szczęście miałem jeszcze trochę drobnych w kieszeni – zarumienił się. Tania poczuła się jak zimna woda i zwróciła się do Olgi: “Dziewczyny, chodźcie, spakujcie coś smacznego do torby. Czek dasz mi później” – rozkazała i zwróciła się do męża. “Jesteś głodny?” – zapytała Tatiana i wzięła go za rękę.
– Chodźmy do mojego biura. Dam ci herbatę i kanapki”, a facet poszedł za nią, rumieniąc się. Tymczasem na korytarzu Olga i jej partnerka pakowały słodycze do torby. “Czym nasza Tatiana jest tak podekscytowana? Czas wracać do domu i zamykać kasę, a my się tu krzątamy” – narzekała Olga. Ciotka Walia krzyknęła na nią: -“Dlaczego marudzisz? Powiedzieli: “Zrób to i nie narzekaj. A Tania robi to dobrze. Musimy uszczęśliwić dziewczynę i wspierać chłopaka. Ale Olga się nie poddawała: “Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej jej takiej nie widziałam. Jak ona na niego krzyczała, Misza? Ty, Valya, pracujesz tu od dawna, kto to jest?
Sprzątaczka przestała mopować podłogę i westchnęła: “Tak miał na imię jej syn. Zginął w jej afrykańskim kraju. Był jedynym, jakiego miała. Broń Boże, żebyście wy, dziewczyny, musiały przez to przechodzić. Wcześniej była inna. Była roześmianą gadułą. A kiedy Miszka umarł, stała się skamieniała. W gabinecie Tetiana delikatnie wypytywała chłopca: “Jak długo jesteś sam? Jak ma na imię twoja siostra? Gdzie zamierzasz spędzić noc? Z apetytem zjadł kanapki i odpowiedział prosto. “Moi rodzice byli w łaźni pijani. Siostra ma na imię Swietłana i za dwa lata kończy sierociniec.
Po wojsku wróci do domu rodziców w wiosce i zabierze tam Swietłanę. Zorganizował już nocleg na stacji kolejowej. Tatiana słuchała go, ale widziała przed sobą syna. Zmarszczył nos i w ten sam sposób ugryzł chleb, najpierw skórkę, a potem miękką część. Wtedy przypomniała sobie: “Jak masz na imię? Był zaskoczony: -“Mam na imię Michaił. Wywołałaś moje imię na korytarzu.
Zastanawiałam się nawet, skąd wiesz.” Gardło Tatiany zacisnęło się z zażenowania. Kaszlała tak mocno, że łzy spływały jej po twarzy. Misza martwił się: “Co się z tobą dzieje? Jest źle? Tatiana wzięła łyk wody mineralnej ze szklanki i otarła mokrą twarz: – Nic, wszystko jest w porządku, nie martw się. Powiem ci coś. Nie jedziesz na dworzec, spędzisz noc u mnie. Wyjdziemy teraz, a jeśli cię nie wpuszczą, damy ci jakieś prezenty. I nie kłóć się. Jestem starszy i wiem lepiej. Misza zapytał nieśmiało: “Czy twoja rodzina będzie miała coś przeciwko? To znaczy, jeśli przyniesiesz je z ulicy? Tatiana uśmiechnęła się: “Nikt nie będzie miał nic przeciwko. Mieszkam sama i przez chwilę przypomniałam sobie o moim byłym mężu.
Zostawił ją pół roku po pogrzebie. Dla młodej dziewczyny, dwa lata starszej od ich syna. Teraz ma trójkę dzieci. Widziałam go niedawno. Zestarzał się, przytył i zgłupiał. Oczywiście nawet nie myśli o Myszce, pewnie wychowuje swoje dzieci. To ona wciąż nie może zapomnieć o swoim synu. Rok po tym wydarzeniu na peronie stały dwie osoby. Tetiana i Switłana, którą przygarnęła. Czekały na szybki pociąg, który miał przywieźć Miszę do domu. Najważniejsza osoba w ich życiu…