Czasami nie mogę uwierzyć w historię tego, jak poznałam mojego obecnego męża. Wszystko wydarzyło się tak szybko i wręcz niezrozumiale! Brzmi to jak jakiś żart, ale okazało się, że jesteśmy po prostu dla siebie stworzeni i od tamtej pory żyjemy razem, a ta historia wydarzyła się 20 lat temu. Wszystko zaczęło się od mojego pierwszego małżeństwa, które okazało się bardzo nieudane, a wszystko przez moją teściową, która zrujnowała przyszłość tego małżeństwa. Faktem jest, że w przeciwieństwie do wielu innych rodziców, moja teściowa nie chciała mieć wnuka.
Dla niej dzieci były zbyt hałaśliwe, niespokojne i tak dalej. Tak się złożyło, że wkrótce po ślubie zaszłam w ciążę. Kiedy teściowa dowiedziała się o tym, wyrzuciła mnie z domu, ale mój mąż odszedł ze mną i zamieszkaliśmy z moimi rodzicami. Urodziłam zdrową córeczkę, była bardzo piękna i wyglądała tak jak ja. Ale dzień przed wypisem mój mąż napisał do mnie, że nie może tak dłużej żyć i wraca do swojej matki, a co za tym idzie, zostawia mnie.
Byłam bardzo przygnębiona i wyszłam ze szpitala położniczego sama z dzieckiem, w zimnie, ubrana w cienką wiatrówkę, i miałam zamiar pojechać minibusem do domu. Wtedy zobaczył mnie facet, podszedł do mnie i zapytał, czy chcę zostać jego narzeczoną. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, ale się zgodziłam. Okazało się, że wszystko mu się ułożyło, wręcz przeciwnie, podczas porodu swojej dziewczyny dowiedział się, że dziecko nie jest jego, a jego dziewczyna ma kochanka. Zdesperowany facet po prostu chciał miłości, a ja jako jedyna wyszłam ze szpitala z dzieckiem na rękach, więc postanowił zaryzykować.