Zawsze żyliśmy dobrze i nigdy sobie niczego nie odmawialiśmy. Mój syn studiował, aby zostać lekarzem, idąc w ślady swojego zmarłego ojca. Dla syna zawsze szukałam synowej z naszego kręgu, tj. z bogatej rodziny. Zawsze baliśmy się, że Kostia wybierze niegodną i najemną dziewczynę na swoją narzeczoną, ponieważ w dzisiejszych czasach jest ich tak wiele. Pewnego dnia przyprowadził do naszego domu dziewczynę o imieniu Alisa. Od razu jej nie polubiłam, bo była niechlujnie ubrana i pochodziła ze wsi. Dla mnie był to znak, że nie będzie dobrą żoną dla mojego syna. -“Synu, ona nie jest dla nas odpowiednia. Rozumiesz? Nie zaakceptuję jej jako synowej.
Lepiej znajdź sobie bardziej godną dziewczynę z naszego kręgu. Co zrobisz z wioską? Ale on nie chciał mnie słuchać i powiedział, że ona będzie jego żoną i koniec. Nie wiedziałem, co robić i gdzie szukać pomocy. Minęło kilka miesięcy i stopniowo zacząłem ją lubić. Kostya musiał polecieć do Ameryki na trzy miesiące, aby załatwić tam wszystkie swoje sprawy biznesowe. Planował załatwić wizę także dla Alisy, by móc przeprowadzić się tam razem z nią. Ale ostatecznie pojechał sam. „Pewnego dnia Kostya zadzwonił i powiedział, że odbył poważną rozmowę: ”Mam tutaj dziewczynę i Alisa i ja musimy się rozstać. Chcę tu zostać i mieszkać z Rebeką.
Powiesz jej?” – zapytał Kostia. Nie wiedziałem, jak powiedzieć Alisie, że mój syn ją zdradził. Kostia przyleciał i rozwiódł się z nią. Następnego dnia złożyli pozew o rozwód. Alisa nie miała gdzie mieszkać, więc postanowiłem zaproponować jej, żeby zamieszkała ze mną, dopóki czegoś nie wymyśli. Kiedy poznałem jej prawdziwą tożsamość, żałowałem, że nie przyjąłem jej na początku.
Opiekowała się mną lepiej niż ktokolwiek inny. Wszyscy myśleli, że to z powodu pieniędzy, ale to nie wchodziło w grę. Postanowiłem odwdzięczyć się za jej dobroć, dając jej pieniądze na zaliczkę na kredyt hipoteczny. Codziennie orała, a każda praca była opłacana. Alisa zaciągnęła kredyt hipoteczny na swoje mieszkanie: myślę, że wkrótce spłaci dług. Najważniejsze, żeby znalazła dobrego faceta, a nie kogoś takiego jak mój syn.