Anatolij Iljicz jest ojcem trzech wspaniałych córek. Żyli dość skromnie w małym drewnianym domku. Dopóki żył, nikt nie interesował się jego dziedzictwem. Jego córki zostały wydane za mąż, a on pozostał ze swoją żoną przez krótki czas. Wkrótce ona zmarła. Początkowo radził sobie sam, ale potem zachorował. Starsze córki były bardzo zajęte i nie mogły przyjechać. Tylko najmłodsza zareagowała i przyszła zaopiekować się ojcem. Nie mogłam go zabrać do siebie. Mieszkała sama u teściowej.
Syn Oleny był w wojsku, a jej mąż mocno pił. Ogarnęła ją radość: w końcu zobaczy własnego ojca i będzie z nim. Anatolij Iljicz od najmłodszych lat nie lubił swojej córki Oleny. Podejrzewał, że nie jest jego. Nie przypominała nikogo innego. Dwaj starsi byli podobni do ojca. Wszystkie ciemne, z prostymi nosami, ciemną skórą, a Olena to całkowite przeciwieństwo: jasna, z zadartymi nosami, o białej skórze. Jego żona przysięgała mu, ale Anatolij nigdy jej nie uwierzył. Dziewczynki dorastały, a kontrast był dość oczywisty. W wiosce rozeszły się plotki, że matka Oleny zabrała ją do sprzątaczki.
Było o to wiele kłótni, wylano wiele łez. Lata mijały i wszystko się uspokoiło, ale tylko do czasu, gdy Anatolij zaczął pić i przypomniał sobie Olenę. Matka Anatolija nienawidziła swojej najmłodszej wnuczki. Zawsze pozbawiała ją wszystkiego. Wszystko dla starszych, nic dla niej. Olena pytała ze łzami w oczach, dlaczego wszyscy inni mają prezenty, a ona nie. “Nie jestem twoją babcią, odejdź! Tylko twoja matka wie, kto jest twoją prawdziwą babcią! Jej siostry też jej nie akceptowały, mówiąc, że one są tatusiami, a ona nie.
Olena nie chowała urazy, znosiła wszystko. Kiedy dorosła i zarabiała własne pieniądze, dawała siostrom prezenty, mając nadzieję, że zaczną ją traktować cieplej. One jednak brały prezenty i patrzyły na nią z pogardą. Olena postawiła ojca na nogi. Karmiła go, zabierała na spacery, ale on nadal nie był szczęśliwy, tylko zirytowany, gdy widział Olenę. Kiedy przyjechały jego starsze córki, trzepotał się, jakby został zastąpiony. Gotował dla nich i opowiadał im dowcipy. Olena starała się nie rzucać w oczy. Z daleka cieszyła się, że ojciec jest w dobrym humorze.
Poprosiłam moje siostry, żeby zostały dłużej, ale odmówiły. Ich mężowie czekali, a one miały pracę do wykonania. Odwiedziły ojca na pokaz i wyszły. Anatolij popadł w głęboką apatię: nie mówił, nie jadł, nie pił, wstawał tylko wtedy, gdy musiał. W drodze do toalety przewrócił się i Olena musiała zaciągnąć go z powrotem do łóżka. Wtedy złapał ją za głowę, spojrzał jej w oczy i krzyknął: “Moja córka!”. Ona krzyknęła: “Tato, nie zabijaj mnie!”. Przyjechała karetka. Lekarze nie dawali jej żadnej nadziei. Najstarsze córki przyszły raz. Zobaczyły stan ojca i wyszły.
Olena opiekowała się nim, robiła mu masaże, karmiła go pysznym jedzeniem i wykonywała różne ćwiczenia poprawiające krążenie krwi. Wkrótce postawiła ojca na nogi, stosując się do wszystkich zaleceń lekarza. Zabierała go na spacery pod ramię. Mowa ojca była niewyraźna i powolna, ale Olena go rozumiała: “Wybacz mi, córko, jestem głupcem. Masz złote ręce. Olena nie mogła odpowiedzieć, tylko płakała i całowała ręce ojca. Wkrótce potem ojciec zmarł i zostawił cały swój spadek młodszej córce.
Starsi nie mogli uwierzyć, że zostawił jej wszystko, ponieważ oni byli jego, a ona nie. Olena opowiedziała swojej jedynej przyjaciółce, jak ona i jej ojciec zrozumieli, że ona jest jego córką, a on jej ojcem, i zajęło im to dużo czasu. Kiedy jej dwie starsze siostry kłóciły się, nie wiedziała, czy pokazać im list ojca, czy nie…. “Mam jedną i jedyną córkę, Olenę”, brzmiał list.