Moja córka poprosiła mnie, żebym pozwolił jej zostać z rodziną przez jakiś czas. Znowu mieli jakieś problemy.
Powiedziałem, że chętnie zabiorę ją i moją wnuczkę. Oczywiście nie zostawiłbym ich bez dachu nad głową, ale nie chciałem, żeby mój zięć mieszkał ze mną. Mieliśmy kiedyś takie doświadczenie.
Mieszkaliśmy razem we trójkę, ale on w ogóle nie wie, jak się właściwie zachowywać i nie chce w ten sposób zarabiać pieniędzy. Niech sobie mieszka, gdzie chce. Moja córka wyszła za mąż, gdy miała 20 lat. Nie mogłem jej przekonać i upewnić się, że tego nie zrobi. Natalia, moja córka, jest bardzo uparta i zawsze osiągała to, czego chciała.
Więc zdecydowała się wyjść za Antona. A potem poprosiłem ją, żeby nie spieszyła się z dzieckiem. Ten facet zabrał moją córkę do akademika. Było nas czworo w jednym pokoju: Anton, jego matka, ojczym i młodszy brat. Nadal nie rozumiem, jak moja córka zgodziła się tam mieszkać, w tym piekielnym miejscu.
Mój zięć pracował jako sprzedawca sprzętu AGD, a jego pensja była niska. Karmiłam i ubierałam Nataszę, dopóki nie skończyła studiów.
Po studiach znalazła dobrą pracę w swoim zawodzie. Praca była ciężka, ale poradziła sobie.
Natalia pracowała w dużej firmie jako księgowa, miała tam wysokie stanowisko. Kiedy pytałam, dlaczego zięć nie chce zmienić pracy, zawsze miał jakąś odpowiedź: potrzebował przyjaciół, w kraju był kryzys, albo wszędzie za mało zarabiał. Po prostu szkoda mu było czasu. A Natalia odnosiła sukcesy, awansowała, dobrze zarabiała. Jej zięć został zwolniony i znalazł inną nisko płatną pracę.
Wtedy moja córka dowiedziała się, że jest w ciąży. Ale nic mi nie powiedzieli. Dowiedziałem się dopiero, gdy zobaczyłem brzuch Nataszy. Nie pracowała w ostatnich miesiącach ciąży. Anton nie miał na nic czasu. Zamieszkali ze mną. Mieszkaliśmy razem przez kilka miesięcy.
Córka urodziła, wydatki wzrosły, ale zięć nie przyniósł ani grosza. Robiłam wszystko, a córka zawsze go broniła. Mieszkając z Antonem w jednym domu, czułam się jak gosposia. Nie sprzątał po sobie, nawet nie wkładał talerzy do zlewu. Znosiłam to, nic nie mówiłam, ale pewnego dnia powiedziałam wszystko, co myślałam. Byłam tym wszystkim zmęczona. Opuścił mieszkanie, a moja córka zaopiekowała się mną.
Powtarzała mi, że jej mąż był bardzo miły. Ona również spakowała swoje rzeczy i zamieszkała w akademiku z rodzicami Antona. Nie kontaktowaliśmy się przez kilka tygodni. Potem zaczęła przyprowadzać swoją wnuczkę i nasze relacje się poprawiły. Ale nie chciałem widzieć mojego zięcia. Potem przyszła do mnie i powiedziała, że jej teściowa jest w ciąży i nie mają wystarczająco dużo miejsca. Powiedziałam jej, że bez problemu przyjmę ją i jej wnuczkę, nawet byłabym szczęśliwa. Ale nie chcę Antona w moim domu. Drzwi mojego mieszkania są dla nich zawsze otwarte. Nie zmienię zdania. Niech sama zdecyduje.