Katya zawsze marzyła o dużej rodzinie, ale po urodzeniu czwartego dziecka poczuła, że potrzebuje przerwy. Powrót do formy po ciąży i porodzie nie był łatwy, a opieka nad czwórką dzieci wymagała wiele wysiłku.
Ledwo znajdowała czas dla siebie i swoich zainteresowań. Jej mąż, Mychajło, który wychował się w rodzinie z siedmiorgiem dzieci, miał inne poglądy na ten temat. Uważał, że duża rodzina jest błogosławieństwem, więc nalegał na piąte dziecko. „Katia, pomyślmy o piątym dziecku. Byłoby wspaniale” – powiedział pewnego wieczoru. „Misza, nie jestem jeszcze gotowa. Potrzebuję czasu, by dojść do siebie” – odpowiedziała Katia, czując się zmęczona i przytłoczona. Michaił
nie rozumiał jej zmęczenia, co powodowało napięcia między nimi. Katia zaczęła myśleć o rozwodzie, ale myśl o samotności z czwórką dzieci przerażała ją. „Nie wiem, czy poradzę sobie sama”, zwierzyła się pewnego dnia przyjaciółce.
„Ale nie mogę dalej żyć tak, jakby moje uczucia i zdrowie nie miały znaczenia”. Przyjaciółka wsparła ją: „Katia, jesteś silną kobietą. Uda ci się, a twoje dzieci będą szczęśliwe, jeśli ty będziesz szczęśliwa”. Po wielu przemyśleniach i rozmowach, Katia postanowiła porozmawiać o swoich uczuciach z Michaiłem.
„Misza, nie mogę teraz myśleć o kolejnym dziecku. Potrzebuję twojego wsparcia, a nie presji” – powiedziała. Na szczęście dla nich, ta rozmowa pomogła Michaiłowi spojrzeć na sytuację oczami Katii. Zaczął pomagać jej w domu i opiekować się dziećmi, dając Katii czas na odpoczynek i regenerację. Katia poczuła ulgę, wiedząc, że jej mąż zawsze ją wspiera. Ich relacje poprawiły się i zdała sobie sprawę, że razem mogą pokonać wszelkie trudności.