Ołena i Ołeksandr spotykali się od dwóch lat, ale z każdym dniem ich związek stawał się coraz bardziej napięty. Byli dobrymi ludźmi, oboje mieli dobre serca i wiedzieli, jak dbać o siebie nawzajem, ale ich uczucia bardziej przypominały wzajemną zależność niż prawdziwą miłość.
A teraz, stojąc przy oknie swojego mieszkania i patrząc na zimowy wieczór, Olena zdała sobie sprawę, że oboje utknęli w związku, który zmierzał donikąd. „Musimy porozmawiać, Sasza”, zaczęła, gdy Oleksandr przyszedł do niej tego wieczoru.
Siedząc na sofie, Oleksandr spojrzał na nią z niepokojem. „Co się stało, Eleno? „Myślę, że oboje zdajemy sobie sprawę, że nasz związek… nie jest taki, jaki powinien być. Jesteśmy bardziej przyjaciółmi niż kochankami – powiedziała z trudem Olena, próbując znaleźć właściwe słowa. Oleksandr skinął głową w milczeniu. „Czuję to samo. Ale jak możemy to zmienić? Tak bardzo się do siebie przyzwyczailiśmy.
„Może powinniśmy zrobić sobie przerwę. Spróbować żyć osobno, poznać innych ludzi… Oboje powinniśmy mieć możliwość znalezienia tego, czego naprawdę potrzebujemy” – zasugerowała Elena, czując, jak jej serce ściska się na myśl o rozwodzie. Oleksandr zastanowił się, po czym powoli odpowiedział:
„Może masz rację. Nie chcę stracić cię jako przyjaciółki, Oleno, ale może to najlepsza decyzja dla nas obojga”. Ta rozmowa była początkiem ich nowego życia. Chociaż trudno było im się rozstać, wiedzieli, że to konieczny krok. W kolejnych miesiącach oboje starali się budować nowe relacje, ale osobno, jednocześnie utrzymując swoje przyjaźnie.
Z czasem Olena i Oleksandr znaleźli nową miłość, a co ważniejsze, lepiej zrozumieli siebie i to, czego szukali w partnerze. Pozostali przyjaciółmi, wspierając się nawzajem, ale teraz każde z nich podążało własną ścieżką, pełną prawdziwej miłości i satysfakcji.