Nie opuściłam matki w stanie B.D., ale mąż i dzieci uciekli ode mnie przy pierwszych kłopotach

Niestety, moja starsza matka zachorowała i zdiagnozowano u niej demencję starczą. Opiekując się nią, straciłam męża, kontakt z dziećmi, rzuciłam pracę i nie wiem, co dalej. Doskonale zdaję sobie sprawę, że prędzej czy później moja mama nie będzie w stanie żyć, a moje życie już teraz chyli się ku upadkowi. Mój mąż nie mógł znieść tego, że zabrałam mamę do naszego domu i postanowiłam, że będę się nią opiekować. Kto inny mógłby to zrobić? Ona nie ma nikogo innego. Na początku cierpiał w milczeniu. Ale nie potrafił ukryć swojej wrogości do wszystkiego, co się działo.

I zaczął się typowy wzorzec zachowania mężczyzny, który ewidentnie cię zdradza. Wracał do domu i zostawał do późna w pracy. Ciągle pisał SMS-y lub rozmawiał z kimś przez telefon o bardzo pilnych sprawach, które nigdy wcześniej nie miały miejsca, ale teraz nagle się pojawiły. W rezultacie, kiedy znowu się pokłóciliśmy, powiedział mi, że ma inną kobietę i zamierza się z nią spotkać. Dzieci też są dobre.

Powiedzieli mi, że na razie zostaną w akademiku. Pobyt w domu stał się dla nich nie do zniesienia. Mówią, że ciężko im znosić babcię, która zawsze się z nich nabija, która jest nieobecna, nie pamięta ich i czasami robi rzeczy, których nie rozumieją… Więc zostałam sama. Gdzie jest moja rodzina? Moja żona i dzieci odeszły. I co robić? Ja też już nie wiem jak żyć. Okazuje się, że ratując matkę, zniszczyłem własne życie.

Nie mogę o tym myśleć, a najciekawsze jest to, że w takiej sytuacji nie ma jednej słusznej decyzji. Czy nie powinienem był zabrać matki do domu? Jak żyłbym z tym grzechem w sercu? Ale w końcu nie ma grzechu, ale nie ma rodziny, nie ma życia. Nie było nic. Zostałem przy urwanym korycie. Zostałem nawet zwolniony z pracy, ponieważ ciągle prosiłem o wolne i chodziłem z miną, która wyglądała, jakbym miał czyjś numer.

 

Related Posts