Kiedy wróciliśmy z wakacji, odkryliśmy, że moja teściowa wynajęła nasz apartament. Wątpię, czy zdawała sobie sprawę, z kim zadziera, bo miałem genialny pomysł na zemstę

Nigdy w życiu nie byłem tak obuty. Pojechaliśmy na wakacje, jak to mówią. Wracamy do domu, a tam obcy ludzie: „Zapłaciliśmy za to mieszkanie trzy miesiące z góry, nie wyprowadzimy się. Oddaj nam najpierw nasze pieniądze”. Mężczyzna, człowiek prostoduszny, oddał klucze ukochanej matce, żeby podlewała kwiatki. Nie sąsiadce, jak prosiłam, ale teściowej, która mieszka na drugim końcu miasta i ciągle dba o to, by była wiecznie chora. Zaczęliśmy straszyć mieszkańców policją, a oni odpowiedzieli: „Wiedzieliśmy, że to nie jej mieszkanie? Napiszemy oświadczenie przeciwko kobiecie, która wynajęła nam mieszkanie, mówiąc, że jest oszustką. I nie będzie trudno ją znaleźć – jej była koleżanka jest u krewnych, a oni powiedzieli nam, że mieszkanie jest do wynajęcia. Mój mąż wpadł w panikę – jak mam podać mamę do sądu?

Nie wiem, jakim cudem przekonał mnie, żebym nigdzie nie szła. Teściowa w ogóle się nie denerwowała – była pewna, że syn nie pozwoli żonie wydać własnej matki. A my nie mieliśmy gdzie mieszkać – nie mamy innego mieszkania specjalnie na taki wypadek. Więc moi przyjaciele dali nam schronienie na jeden dzień. Mają rodzinę, dzieci. Pomyślałam, dlaczego mielibyśmy ich ograniczać? Powiedziałam mężowi: „Szykuj się, idziemy do domu twojej matki.” „Daj spokój, ona nas nie wpuści. A dokładniej, nie wpuści was, będzie szczęśliwa. Nie będziemy z nią mieszkać. Może coś wynajmiemy? Przeniesiemy tam lokatorów i wrócimy do domu, tak? To był świetny pomysł: dać mnóstwo pieniędzy cudzym wujkom i ciotkom, żeby wrócić do własnego mieszkania. Nie, kochanie.

Moja żona powiedziała do mojej matki, więc do mojej matki! Teściowa otworzyła drzwi i wpuściła nas do mieszkania: „Czego chcesz?” „Jak to, czego chcesz? Wynajęłaś nasze mieszkanie, jak myślisz, gdzie powinniśmy mieszkać? Zostaniemy tutaj.” Przeszłam obok zaskoczonej teściowej i weszłam do mieszkania. »To oczywiście dziura, ale w porządku – nie zostaniemy długo.« ”To twoja wina, że mój syn nie daje mi pieniędzy! A ja potrzebuję pieniędzy! Gdybyś nie był taki chciwy, nigdy bym tego nie zrobiła!” – zaczęła krzyczeć matka mężczyzny. »Wynoś się natychmiast z mojego mieszkania!« – Dobrze. Ale idę prosto na policję. A z twoimi nielegalnymi umowami najmu poradzisz sobie sam!” – powiedziałam, ignorując zmieszanie mojego męża.

Zamierzamy eksmitować lokatorów z policją. – Zostań – powiedziała moja teściowa przez zaciśnięte zęby. „Zostaniemy, nie martw się!” Tarranowie w mojej głowie zacierali ręce z radości. Obudziłem się o 7 rano i celowo nastawiłem budzik wcześniej: od dawna chciałem zacząć poranek od ćwiczeń, ale jakoś ciągle to odkładałem. A tu nowe miejsce, można powiedzieć nowe życie. Wyszedłem na siłownię, włączyłem muzykę i zacząłem wymachiwać nogami i robić skłony.” ”Postradałeś zmysły? „Widziałaś, która godzina?” – syczała na mnie teściowa – „Jeszcze śpisz? Zwykle jest to czas, kiedy dzwonisz do syna, aby dowiedzieć się, co je na śniadanie. „Zaspałeś dzisiaj, prawda? Zobacz, jaką dobrą robotę wykonałem, budząc cię!” Z dumą oznajmiłem kobiecie, która nie spała dobrze.

Mruknęła coś pod nosem i poszła do łazienki. Bez najmniejszych wyrzutów sumienia ukradłam jej jajka, które apetycznie smażyły się na patelni. Biorąc pod uwagę kwotę, jaką moja teściowa otrzymała za nasze mieszkanie z mężem, z pewnością spodziewałam się pełnego wyżywienia. Nie do mnie należało karmienie jej, nic nie dawałam od siebie. „Synu, twoja żona mnie pożarła! Nie chcę jej w moim domu! Zrób coś, jesteś mężczyzną!” krzyki mojej teściowej odbijały się echem po całym domu. „Dziwna z niej kobieta: najpierw wychowywała mojego męża jak babcia, a teraz ty jesteś mężczyzną! A w ogóle, to jakbym chciała codziennie widzieć jej rozpromienioną twarz.

To twoja wina, nie tobie rozporządzać cudzą własnością! A może powinnam wydawać dużo pieniędzy na czynsz, skoro mam własne mieszkanie? „Droga matko, zawsze możesz wynająć inne mieszkanie dla swoich lokatorów, a my spokojnie wrócimy do domu. Nawiasem mówiąc, będziesz wtedy musiała zapłacić za sprzątanie i odszkodowanie za wszelkie szkody wyrządzone przez nieznajomych w zawartości naszego mieszkania. Dziękuję za śniadanie, idę do pracy. Mój mąż czuje się dobrze – jego urlop jeszcze się nie skończył, a ja zostałam zwolniona z pracy dopiero na 2 tygodnie. Wieczorem spotkałam się z bardzo chłodnym przyjęciem.

Z wielką życzliwością moja teściowa dała nam pieniądze, które otrzymała za nasze mieszkanie: „Brakuje 2 tysięcy, dołóż sobie. I wynoś się z mojego domu! I nie chcę tu więcej widzieć twoich stóp, ty sodomicki chamie! Twój dom jest tak ładny, że wcale nie chcę go opuszczać!” Obdarzyłam teściową promiennym uśmiechem i zwróciłam się do męża: »Kochanie, wynajmujmy dalej nasze mieszkanie i wprowadź się do mamy na stałe!«. Mąż chwycił pieniądze, pożegnał się z mamą i wysyczał mi do ucha: „Przestań żartować. Pieniądze zostały nam zwrócone, a my poszliśmy eksmitować ludzi. Wyrzuciliśmy lokatorów i posprzątaliśmy mieszkanie. Trochę szkoda: z chęcią pograłabym na nerwach przez kilka dni.

Related Posts