Kostya był wielokrotnie adoptowany i odsyłany. Ale pewnego dnia w końcu spotkał tych, którzy stali się jego prawdziwą rodziną.

Przez 10 lat byłem dyrektorem lokalnego sierocińca, rola ta była pełna wyzwań i bólu serca. Bolał mnie widok dzieci pozbawionych rodzinnego ciepła, zwłaszcza przy takich okazjach jak urodziny czy Sylwester.

Zawsze miałem nadzieję, że każde dziecko poczuje miłość swoich rodziców i z otwartymi ramionami witałem pary, które chciały adoptować dzieci.

Jednak rzeczywistość często doprowadzała mnie do łez. Jeden z naszych chłopców, Kostya, był szczególnie uroczy. Inteligentny, towarzyski i posłuszny, desperacko potrzebował uczucia dorosłych. Dzięki swoim zaletom został szybko adoptowany przez młodą parę. Pokochał swoją nową mamę,Lubiłem jeździć samochodem i grać z tatą w kolej. Jednak jego szczęście trwało krótko: Kostya wrócił do sierocińca, gdy jego przybrana matka zaszła w ciążę z własnym dzieckiem. Serce chłopca pękło z bólu.

Czekał, mając nadzieję, że wrócą, ale tak się nigdy nie stało. Został adoptowany, a następnie wielokrotnie wracał. Jedna rodzina nie mogła poradzić sobie z jego apetytem, inna odrzuciła go z powodu braku talentu muzycznego. Zeszłego lata nasz sierociniec przechodził remont, a dzieci tymczasowo uczęszczały do pobliskiej zwykłej szkoły. Tam Kostya zaprzyjaźnił się z Matveyem, którego matka często zapraszała go na świeże pierogi.

Byłem szczęśliwy i jednocześnie martwiłem się, że Kostia wkrótce straci kolejną ważną osobę w swoim życiu. Kiedy rozmawiałem z matką Matveya, zapewniła mnie,że nadal będą się widywać. Ale kiedy remonty w sierocińcu zostały zakończone i dzieci wróciły, spotkania Kostii i Matveya stały się rzadsze, choć nadal radosne. I wtedy matka Matveya przyszła do mnie z fatalną decyzją: chciała adoptować Kostię.

Zakochała się w nim, a Matvey bardzo tęsknił za swoim przyjacielem. Kiedy zapytałam Kostię, czy chciałby dołączyć do ich rodziny, jego oczy rozbłysły radością i nadzieją. Wierzę, że tym razem Kostya wreszcie będzie miał kochający dom, troskliwą matkę, najlepszego brata i przyjaciela, o jakim kiedykolwiek marzył.

Related Posts