Kiedy moi rodzice przeprowadzili się do mieszkania mojej babci, mój mąż i ja przeprowadziliśmy się do domu mojego dzieciństwa. Wkrótce potem odwiedziła nas teściowa – z bezczelnym żądaniem drugiego syna.

Po śmierci babci moi rodzice przeprowadzili się do jej jednopokojowego mieszkania, a ja i mój mąż odziedziczyliśmy dwupokojowe mieszkanie, w którym mieszkałam przez całe dzieciństwo. Mój mąż pozostał jednak zameldowany u swoich rodziców.

Ta sytuacja ostatecznie wywołała konflikt o majątek, który nie należał bezpośrednio do mnie… Rodzina mojego męża i ja mieliśmy ze sobą niewielki kontakt i niewiele wspólnych zainteresowań. Jako dziecko mój mąż spędzał niewiele czasu z matką i bratem Ihorem, woląc spędzać czas z ojcem. Jego matka i Igor, osoba flegmatyczna i zadowolona z siebie, byli bardziej przywiązani do domu. Igor prowadził proste życie, nigdy nie dążył do czegoś więcej, zadowalając się minimum.Pewnego wieczoru niespodziewanie przyszła moja teściowa.

Nie wydawała się zainteresowana naszym świeżo wyremontowanym domem i gwałtownie zapytała o nasze plany powiększenia rodziny. Kiedy powiedziałem jej, że nie planujemy mieć dzieci, zasugerowała, abyśmy oddali nasze mieszkanie Igorowi, ponieważ on i jego powiększająca się rodzina byli już ciasno w jednopokojowym mieszkaniu. Zaproponowała, żebyśmy tymczasowo zamieszkali u niej.

Mój mąż był tak samo zszokowany tą propozycją jak ja. Stanowczo stwierdził, że nie jest właścicielem mieszkania i że Igor, będąc dla mnie praktycznie obcą osobą, nie ma prawa do żadnych specjalnych ustępstw z naszej strony. W odpowiedzi na płaczliwe apele teściowej o więzi rodzinne, mężczyzna przypomniał mi o braku jakiejkolwiek bliskości między nimi na przestrzeni lat. Rozmowa nasiliła się, gdy teściowa oskarżyła nas o egoizm.

W odpowiedzi mój mąż z wściekłością powiedział mi, że – bez mojej wiedzy – od lat wspiera finansowo swojego brata. Kłótnia zakończyła się tym, że teściowa zagroziła, że sprzeda swoje mieszkanie i zabierze udział mojego męża, na co on odpowiedział, że zażąda tego zgodnie z prawem. Teściowa była wściekła. Przez długi czas mój mąż wyrażał niezadowolenie z faktu, że tak długo utrzymywał swoją rodzinę, a oni zawsze uważali, że należy im się więcej.

Ten incydent ostatecznie wyjaśnił odległe relacje mojego męża z rodziną i wzmocnił moje zrozumienie tej dynamiki. Nigdy więcej nie poruszyliśmy tego tematu, ale wciąż nie mogłam wyjść z podziwu dla ich arogancji.

Related Posts