Pewnego dnia Valya siedziała ze swoją przyjaciółką przy filiżance kawy, omawiając najnowsze wiadomości, gdy nagle twarz jej przyjaciółki stała się pochmurna. Chciała coś powiedzieć, ale nie odważyła się.
“Val, muszę ci coś wyznać”, zaczęła jej przyjaciółka, “nie chciałam ci nic mówić, myślałam, że sama się dowiesz, ale to byłoby podłe z mojej strony, gdybym ukrywała przed tobą tajemnicę.”
“Czym mnie straszysz, Dasza? Co tam się stało?” – Twój Pasza… poszedł wczoraj na ryby? – Tak, z Nikołajem, swoim przyjacielem ze szkoły. – Tak, z Kolą! Był z ekspedientką ze sklepu naprzeciwko. “Mój chłopak powiedział mi, że twój Pasza oszukuje…” powiedziała Daria z poczuciem winy, “ale nie martw się zbytnio. “Tak, Dash, dziękuję – oczy Valyi pociemniały – zostaw mnie samą, proszę, muszę to wszystko przetrawić.Valya siedziała w kuchni w dumnej samotności. Siedziała i wpatrywała się w to samo miejsce, dopóki jej mąż nie wrócił z pracy.
W końcu dziewczyna czekała, aż jej mąż wróci do domu z pracy. Siedział w kuchni, czekając na pyszny obiad. “Żujesz moje oszustwo?” Valya natychmiast zapytała. – “Co?
Co z ciebie za głupiec, nie zamierzasz mnie nakarmić?” Mężczyzna był wyraźnie zdezorientowany tym pytaniem. “Czy żujesz moje oszustwo?” Valya powtórzyła tym samym zimnym tonem. – Oczywiście, że nie, kto ci to powiedział? Valya postanowiła spłatać figla: “Zadzwoniła do mnie twoja sprzedawczyni. Powiedziała mi wszystko. Pasza milczał przez kilka minut, a potem odpowiedział: – Kiedy to było? Valya już zdała sobie sprawę, że chakhan naprawdę istnieje, nie można było tego ukryć. – Obiad jest na kuchence – powiedziała i poszła do swojego pokoju. Tej nocy spali w różnych pokojach. O świcie Valia ubrała się i poszła do ciotki, siostry ojca. Valia często chodziła do niej po radę.
Była mądrą kobietą, która wiedziała, jak wybrać właściwe słowo we właściwym czasie. Valya opowiedziała ciotce o wszystkim i poprosiła ją o radę, co robić dalej, jak sprowadzić męża z powrotem do rodziny. “Opowiem ci historię”, powiedziała ciotka, “a ty powiedz mi, co byś wtedy zrobiła. Pijesz sok ze słomki. Podbiega inna kobieta, wyrywa ci szklankę z ręki i zaczyna pić ze słomki. Sok był bardzo drogi – oszczędzałeś na niego przez lata – ale ta kobieta prawie połknęła całą szklankę. “Porównujesz mężczyznę do drinka… Rozumiem – powiedziała Valya, uśmiechając się. – Każdy ma swoje granice obrzydzenia, swój poziom szacunku do samego siebie. Ta kobieta już pokazała, jakimi zasadami kieruje się w życiu. “Poziom twojego szacunku do siebie zależy od twoich dalszych działań” – dodała ciotka.