Wszystkie moje dzieci i wnuki powiedziały mi, że nie przyjadą do mnie na święta. A wszystko dlatego, że chciałem przedstawić im osobę, której nie akceptowali.

Byłem bardzo szczęśliwy, gdy cała moja rodzina zebrała się w moim domu na święta: moje dwie córki z rodzinami i mój syn z żoną. Przygotowałem tradycyjną 12-daniową ucztę: wszystko było idealne. Jednak w następne święta wszystko się zmieniło: każdy z nich powiedział mi, że nie przyjdzie na przyjęcie. Chodziło o to, że chciałam zaskoczyć moje dzieci, przedstawiając im Maxima, z którym spotykałam się od roku.

Nie wiedziały o naszym związku, ponieważ rzadko interesowały się moim życiem osobistym. Chciałam im go przedstawić, ponieważ planowaliśmy wziąć ślub i zamieszkać razem. W wieku 66 lat czułem się pełen energii: właśnie wróciłem z Hiszpanii, gdzie pracowałem przez 20 lat. W tym czasie pomagałem finansowo moim dzieciom, zapewniając mieszkania córkom i finansując budowę domu dla syna.

Maksym, mężczyzna z sąsiedniej wioski, remontował mój dom i często zostawał u mnie na noc. Z czasem staliśmy się sobie bliscy. Zanim przeprowadziłam się do Hiszpanii, rozwiodłam się z mężem, który zmarł wiele lat temu. Jako dorośli, Maksym i ja znaleźliśmy pocieszenie w sobie nawzajem.

Miałam nadzieję, że moje dzieci będą ze mnie zadowolone, ale nie pochwalały mojej decyzji o ślubie w moim wieku. Ostrzegły mnie więc, że nie będą mnie odwiedzać. Ich decyzja pozostawiła mnie głęboko zranioną i oszołomioną. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego zaprzeczają mojemu pragnieniu szczęścia. W naszej wiosce wspólne życie bez ślubu nie jest społecznie akceptowane, więc małżeństwo było nawet naturalnym krokiem dla Maxima i dla mnie. Wciąż denerwuje mnie to, że moje dzieci nie popierają mojego wyboru, przez co wątpię w ich reakcję na moje szczęście.

Related Posts