Mój 71-letni dziadek stracił żonę dwa lata temu, kończąc ich 40-letnie małżeństwo. Wkrótce ogłosił, że zamierza poślubić sąsiadkę, ale wtedy coś się stało…

Mój 71-letni dziadek, Timothy, stracił żonę dwa lata temu, kończąc ich 40-letnie małżeństwo. Dzięki jego opiece nasza liczna, zżyta rodzina, od dzieci po prawnuki, często spotykała się na wakacjach i wyjazdach nad morze. Po śmierci babci moja sąsiadka Zarina wspierała dziadka. Byliśmy jej wdzięczni, więc kiedy rok później ogłosił, że planuje się z nią ożenić, chętnie zaakceptowaliśmy ten pomysł, rozumiejąc jego potrzebę przyjaznej komunikacji. Jednak po ślubie wszystko zmieniło się dramatycznie.

Zarina zaczęła ograniczać nasze wizyty, żądając wcześniejszego powiadomienia. Nasze niegdyś częste rodzinne spotkania ustały: często powoływała się na to, że jest zbyt zajęta lub źle się czuje. “Czym dwoje emerytów może być tak zajętych?” – zadawałem sobie pytanie. Nasza komunikacja z dziadkiem również ucierpiała. Rozmowy telefoniczne były przerywane przez Zarinę, która znajdowała dla niego prace domowe. Co najgorsze, wyrzuciła ulubione kwiaty mojej babci, a teraz nosi jej biżuterię, której dziadek nigdy nawet nie dotknął.

Planowaliśmy wielką uroczystość z okazji niedawnej rocznicy mojego dziadka i kupowaliśmy prezenty. Ale Zarina nagle odwołała to wydarzenie, pozwalając nam tylko dostarczyć prezenty. Rozczarowany zwróciłem się do dziadka: “Co się dzieje z naszą rodziną?” – zapytałem. Jego odpowiedź, która zachęcała mnie do nieingerowania w jego nowe życie rodzinne, wprawiła mnie w osłupienie. “A co z nami, jego dziećmi, wnukami i prawnukami?” – zastanawialiśmy się. Motywy Zariny są niejasne. Zaakceptowaliśmy ją, ale ujawniła stronę swojego charakteru, która jest niepokojąca i dzieli.

Related Posts