Nasza 21-letnia córka potrzebuje osobnego mieszkania dla siebie. Mimo naszych wyjaśnień uważa, że jesteśmy zobowiązani spełnić jej marzenie.

Niedawno moja żona i ja stanęliśmy przed dylematem związanym z naszą 21-letnią córką Nastią, która nalegała na własne mieszkanie, mimo że nie mieliśmy środków, aby podarować jej taki prezent. Obecnie mieszkamy w jednopokojowym mieszkaniu, które wydaje się wystarczające, ale ona chce większej niezależności bez wkładu finansowego.

Początkowo rozważaliśmy możliwość zamiany naszego mieszkania, ale opcje były niezadowalające, a alternatywą było obniżenie standardu do akademika,

co było nie do przyjęcia. Oferta płacenia czynszu za mieszkanie Nastii spotkała się z odmową: domagała się własności, nie rozumiejąc wartości tego, co już miała – w porównaniu z jej rówieśnikami. Jej pragnienie własności i porównywanie naszej sytuacji finansowej z innymi głęboko nas zraniło, zwłaszcza biorąc pod uwagę poświęcenia, jakie poczyniliśmy dla niej i jej stylu życia. Sfrustrowany zasugerowałem, by wzięła na siebie odpowiedzialność i zarobiła na własne mieszkanie,

Zasugerowałem nawet, aby pracowała za granicą, aby szybciej osiągnąć swój cel. Ale Nastya odpowiedziała, że jako jej rodzice jesteśmy zobowiązani do spełnienia jej prośby. Teraz nasza komunikacja jest minimalna i napięta, w wyraźnym kontraście do dzieci moich kolegów, które pracują na własny rachunek, aby kupić domy i samochody.

Przyszłość naszego związku pozostaje niepewna, co po raz kolejny podkreśla napięcie między wsparciem rodziców a nierealistycznymi oczekiwaniami wobec dziecka.

Related Posts