– Mamuś, tatuś, poznajcie Tanję – powiedział Oleksij.
– Tanję? Jaka jeszcze Tanja? – Matka Oleksija, Wira, powiedziała z przerażeniem. Od prawie 5 lat Oleksij spotykał się z dziewczyną o imieniu Switłana. Nawet przedstawił ją swoim rodzicom. Switłana miała przestarzałe poglądy na życie. Wstydziła się Oleksija, była przeciwko wspólnemu zamieszkaniu, nie była obecna w żadnych mediach społecznościowych. Wira bardzo podobała się postawa Switłany w oczach przyszłych teściów. Można nawet powiedzieć, że kochali Switłanę, a tu pojawiła się Tanja. Tetiana wyglądała na ponad 40 lat. Była blada, zaniedbana, jakby nie chciała wyglądać dobrze w oczach przyszłych teściów. – Miło mi cię poznać – powiedziała Tanja, nieśmiało się uśmiechając.
– Widzę – zawołała Wira i wybiegła ze swojego syna mieszkania na korytarz. – Wychodzi – powiedział ojciec Oleksija, Andrij, i poszedł za żoną. Całą drogę Wira płakała. Nie wstydziła się i nie powstrzymywała swoich emocji – płakała na głos. – Co za staruszkę on do naszego domu przyprowadził? – krzyczała Wira – czy nie mógł znaleźć sobie innej dziewczyny – bez dziecka i najlepiej młodszej niż 30 lat?
– A co, dziewczyna jest normalna, co ty masz do niej? – odpowiedział mąż. Wira nie mogła sobie znaleźć miejsca. Nie chciała zaakceptować tej prawdy. Czy wszystkie bezsennie spędzone noce, cała siła i energia, włożone w Oleksija, poszły na marne? Za kilka dni sam Oleksij odwiedził rodziców. Cały dzień zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. Dopiero wieczorem zaczął mówić: – Wiem, że Tanja ci się nie spodobała, mamo, ale ja ją kocham. Wiedziałem, jaka będzie twoja reakcja, dlatego nie mówiłem ci o niej – widać było, że Oleksij szczerze mówi o swoich delikatnych uczuciach – czekamy na dziecko, ślub odbędzie się za miesiąc. Właściwie przyjechałem was zaprosić.
– Synku, ona ma 40 lat, nadaje się dla ciebie tylko matka, a jej syn… przecież on też jest już dorosły. – Mama, ma 31 lat, syn ma 9, poza tym mieszka z ojcem, mamusiu, nie zaczynaj – powiedział Oleksij. Tutaj Wira już się uspokoiła. – A dlaczego wygląda na 40 lat? – zapytała. – To toksykoza – wtrącił się mąż – przypomnij sobie siebie na wczesnych terminach – śmiał się Andrij, wspominając niebiesko-zieloną twarz żony. Kiedy Oleksij odszedł, Andrij usiadł bliżej żony. – Przyjmij Tanję, jest ładna dziewczyna. Prawdopodobnie Leszek ją kocha, a ona – naszego syna. Im szybciej ją przyjmiesz, tym lepiej, inaczej stracisz syna. I naprawdę, Tanja okazała się bardzo dobrą dziewczyną – zrozumiała to Wira na ślubie, kiedy przez całą uroczystość Tanja spokojnie siedziała lub stała obok Oleksija, patrząc na niego z miłością.
Po 6 miesiącach para miała zdrowego, pięknego syna. Około tego samego czasu Oleksija przeniesiono do pracy w oddalonym miejscu. Młoda rodzina przeniosła się na jakiś czas do rodziców Oleksija, za miasto – razem byłoby ciekawiej siedzieć w domu, a co więcej, co mieliby robić w mieście? Oleksij aktywnie pomagał ojcu w gospodarstwie, Tanja – Wiri w domu – sprzątała, gotowała, składała, sprzątała i tak dalej. Wira już kochała Tanję. Przyjęła ją jak córkę. Ale bardziej niż Tanję i może Oleksija, Wira kochała wnuka, z którym spędzała 24 godziny na dobę (nawet w nocy wstawała do wnuka, aby Tanja mogła odpocząć) i uczyła go mówić.