Kiedy moja matka zaszła ze mną w ciążę, ojciec natychmiast powiedział jej: „Nie waż się przyprowadzać dziewczynki do domu”. Ale przywieźli mnie do domu i byłam niechcianym dzieckiem, mój ojciec się upił, a wioska myślała, że to z powodu szczęścia.
Moi dziadkowie przyjechali po mnie na porodówkę, moja matka była zapłakana. Kiedy przywieziono mnie do domu, mój ojciec natychmiast przeniósł się na werandę, nie chciał słyszeć mojego płaczu w nocy.
Nigdy nie poczułem ciepła ze strony ojca i matki. Wkrótce po pięciu latach urodził się mój brat Anton, a mój ojciec był szczęśliwy, biegał po wiosce krzycząc, że ma syna. Nawet o mnie nie wspomniał. Kiedy Anton miał rok, zaczął chodzić, a ja opiekowałem się nim nawet wtedy.Tylko moja babcia mnie wspierała, mówiąc mamie, że jestem jeszcze dzieckiem i nie powinnam tego robić. Moja matka po prostu to zignorowała.
Kiedy miałam maturę, żadne z moich rodziców nie przyszło na nią; byłam w starej, znoszonej sukience i sama. Odebrałam świadectwo i marzyłam o wyjeździe do miasta. Moja matka powiedziała mi: „Powinnaś najpierw zarobić pieniądze, a potem iść na studia. Nie mam zamiaru wydawać na ciebie pieniędzy”.
– Nastia, nie mów tak do swojej córki. Katia, dopóki żyję, pomogę ci we wszystkim. Mój dziadek i ja nie opuścimy cię, babcia zawsze mi powtarzała. Kiedy wyjechałam, nikt z rodziny o mnie nie pamiętał. A kiedy wróciłam, przyjechałam tylko do dziadków.
Wkrótce wyszłam za mąż, mój ojciec i matka byli na weselu i zachowywali się jak obcy. Rodzina mojego męża zaakceptowała mnie jak własną córkę. Kiedy zaszłam w ciążę, otoczyli mnie czułością.
Kiedy urodziła się moja córka Masza, mój teść jako pierwszy przytulił swoją wnuczkę: „Mój Boże, ona wygląda jak ja” i wtedy po raz pierwszy zrozumiałam i zobaczyłam miłość do nowonarodzonej dziewczynki.
Moi teściowie bardzo lubią moją wnuczkę, w tym mnie. Mój mąż zawsze wspiera mnie we wszystkim. Jestem w kontakcie z moimi dziadkami, ale moi rodzice nigdy o mnie nie pamiętali; nigdy nie widzieli swojej wnuczki.