Gdybym nie miał zmartwień, wyjechałbym do Włoch do pracy. Teraz jestem w sytuacji, z której nie wiem, jak się wydostać.

Gdybym nie miał zmartwień, wyjechałbym do Włoch do pracy. Teraz jestem w sytuacji, z której nie wiem, jak się wydostać. Całe życie spędziłam w Ukrainie. Miałam wspaniałą rodzinę – kochającego męża, piękną córkę i pracę, którą uwielbiałam.

Wszystko zmieniło się, gdy zmarł mój mąż. Wtedy w moim życiu zaczęła się czarna passa. Zostałem zwolniony z pracy i całe dnie spędzałem w domu, pogrążony w myślach i łzach. Tak minął rok. Moja córka ogłosiła, że wychodzi za mąż i zamierza przeprowadzić się do Odessy. To było daleko od naszego domu w Równem, a ja zostałem sam.

Kiedy moja córka wyjechała po ślubie, nie zastanawiałem się dwa razy nad przyjęciem oferty mojego przyjaciela, aby wyjechać do Włoch do pracy. Nie bałam się pracy, znałam angielski na dobrym poziomie. Przyjaciel pomógł mi znaleźć pracę u zamożnej rodziny, która potrzebowała pielęgniarki dla mężczyzny o imieniu Martin.

Miał 55 lat – nie był starszy, ale został ranny w wypadku i potrzebował rehabilitacji. Szybko się polubiliśmy. Mam 45 lat i jesteśmy prawie w tym samym wieku. Martin okazał się interesującą osobą, z którą łatwo się rozmawiało i spędzało czas.

Nie zauważyłam, jak bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Rok później dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Ojcem dziecka jest Martin. Nie było to częścią moich planów i byłam zszokowana. Jest już za późno na poród w wieku 46 lat, a jak przyjmie tę wiadomość moja dorosła córka, która również spodziewa się dziecka? Jak to się stało, że w tym samym roku zostanę zarówno matką, jak i babcią? Wszystko wydawało się koszmarem

. Kiedy Martin dowiedział się, że jestem w ciąży, był wniebowzięty. Ma już dorosłe dzieci – syna i córkę, a także wnuki. Jego żona zmarła pięć lat temu i ta wiadomość była dla niego wielką radością. Zaproponował, że się ze mną ożeni i razem wychowamy nasze przyszłe dziecko. Ale kiedy powiedział swoim dzieciom o mojej ciąży, zareagowały bardzo negatywnie. Oskarżyli mnie: “Zaszłaś w ciążę celowo, aby wziąć część spadku”, “Myślisz, że dostaniesz pieniądze taty?”, “Nie powinnaś była wskakiwać do łóżka z innym mężczyzną! Po to tu przyjechałaś?

Było mi bardzo przykro to słyszeć. Martin nigdy nie pozbawił swoich dzieci życia: wszystkie miały domy i samochody podarowane im przez ojca. Nigdy nie zrobiłam im nic złego, ale teraz nasze relacje zostały beznadziejnie zniszczone.

Teraz nie wiem, co robić. Nie chcę mieszkać we Włoszech, a moje relacje z dziećmi Martina są teraz zrujnowane. I trudno będzie mi samotnie wychowywać dziecko w moim wieku w Ukrainie. Czuję się zagubiona i stoję przed trudnym wyborem. Co byś zrobił na moim miejscu?

Related Posts