Nadiia Mykhailivna żyła szczęśliwie i myślała, że ona i jej synowa mają idealny związek, dopóki nie podsłuchała rozmowy

Przez całe życie Nadieżda żyła w fałszywym przekonaniu, że zbudowała idealne relacje ze swoją synową. Przez sześć lat po ślubie Nadieżda mieszkała w tym samym domu co jej teściowa i cierpiała tak bardzo, że kiedy mąż pokazał jej klucze do ich mieszkania, zalała się łzami.

Na ślubie syna przyrzekła sobie, że nigdy nie stanie się jedną z tych krzywdzących teściowych i zawsze będzie pomagać synowej w każdy możliwy sposób. I tak czas płynął. Nadieżda Michajłowna nigdy nie wtrącała się w sprawy młodych, nie odezwała się słowem, gdy się kłócili, starała się trzymać z dala od ich rodzinnych spraw.

Jednocześnie traktowała synową Anię jak córkę. Na oknach pojawiły się plamy – Nadia powiedziała Anyi, że trzeba dolać octu do wody, barszcz wyszedł kwaśny – podzieliła się swoimi kulinarnymi sekretami, dziewczynce nie wyszły naleśniki – teściowa nauczyła ją, jak prawidłowo wyrabiać ciasto. Nadia żyłaby tak dalej, w iluzji szczęśliwego życia rodzinnego, gdyby nie jeden incydent.

Pewnego dnia Nadia wyjechała na cały weekend do kraju.

Po drodze przypomniała sobie, że zostawiła okulary na stoliku nocnym. Postanowiła po nie wrócić, ale nie zadzwoniła wcześniej do szwagierki, ponieważ wiedziała, że nie będzie w stanie ich znaleźć w ciągu pięciu minut, które minęły od jej wyjścia.

Wchodząc do domu, Nadiia usłyszała rozmowę synowej z przyjaciółką. Rozmawiała przez telefon i nie słyszała, jak drzwi się otwierają. “Jest wrzodem na dupie, wtyka nos we wszystko. Nie mogę już z nią wytrzymać” – powiedziała Anya.

Nadieżda zapomniała okularów i wróciła do samochodu ze łzami w oczach. Jej mąż natychmiast zorientował się, że coś jej się stało, ale postanowił nie wtrącać się w ich kobiecą rozgrywkę. Nadia została sama ze swoimi myślami… co robiła źle przez cały ten czas?

Related Posts