Tanya i ja pobraliśmy się zaraz po ukończeniu studiów. Rok temu urodziła nam się córka, Masza. Żyliśmy normalnie, jak to się mówi “w miłości i harmonii”. Jedynie przyjaciółka żony Tomka zakłócała rodzinną sielankę. Przychodziła do naszego domu tak często, że miało się wrażenie, że w rodzinie jest nas czworo, a nie troje.
Nie byłem zadowolony z takiego stanu rzeczy i poprosiłem Tanię, aby zmniejszyła częstotliwość wizyt Tomy. Ale moja żona nie widziała w tym nic niebezpiecznego i nie podjęła żadnych działań. Co więcej, kiedy przyszła Toma, dużo bawiła się z Maszą. To było korzystne dla mojej żony…
Tego dnia Tanya była w podróży służbowej do stolicy przez pięć dni, a moja córka była w domu babci podczas nieobecności matki. Miałem stresującą sytuację w pracy. Sytuacja została rozwiązana, a w domu postanowiłem rozładować stres w dobrze znany sposób – wziąłem “bojowe” sto gramów przy kolacji. Ledwo posprzątałam kuchnię, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Toma weszła do środka. Zaprosiłam ją do środka, poczęstowałam herbatą i zapytałam, co było przyczyną jej łez.
Okazało się, że zostawił ją chłopak. Zacząłem ją pocieszać, mówiąc, że jest piękna i młoda i znajdzie sobie innego młodego mężczyznę. Rozmawialiśmy tak do pierwszej w nocy.
Chciałem zadzwonić po taksówkę, aby odprowadzić mojego gościa, ale Toma odmówił. Musiałem dać jej prześcieradło i koc i zaproponować spanie na sofie w salonie.
Poszedłem do swojej sypialni. Położyłem się do łóżka i zemdlałem, to był bardzo pracowity dzień. Obudziły go natarczywe pieszczoty kobiety. Tomie nie wystarczało pocieszanie moralne, chciała być pocieszana fizycznie. Opierałem się. Ale niewiele i nie na długo… Rano wyrzuciłem dziewczynę z mieszkania, mówiąc jej, żeby do nas nie wracała. Kiedy Tanya wróciła, powiedziałem jej wszystko szczerze. Poszła do swojej matki. Tydzień później wybaczyła mi i wróciła z córką. Po tym incydencie Tanya nigdy więcej nie miała przyjaciół w naszym mieszkaniu.