– Marina, to twoi goście – przerwał jej ostro – Nie potrzebuję cię. To wszystko. Punkt został osiągnięty. Andrij opuścił pokój. Ból i uraza ogarnęły dziewczynę. Jak mogła powiedzieć gościom, że ślubu nie będzie?
Dlaczego Andrei zgodził się na to wszystko? Marina spojrzała na siebie w lustrze. Jej oczy były poczerniałe, a tusz do rzęs rozmazany. Musiałam się umyć i po prostu powiedzieć ludziom, żeby wyszli. Bez wyjaśniania czegokolwiek. Nie ma takiej potrzeby.
Niech myślą, co chcą. Ona sobie z tym poradzi. Marina wyszła na korytarz. “Nie będzie ślubu!” powiedziała głośno, po czym odwróciła się i wybiegła z sali. Co się stało?” jej matka próbowała ją dogonić.
Ale Marina, aby uniknąć niepotrzebnych rozmów, wślizgnęła się do najbliższego samochodu i podała adres swojego mieszkania. Taksówka natychmiast ruszyła. Tam dziewczyna dała upust swoim uczuciom i zaszlochała. Duże krople łez, zabarwione czarnym tuszem do rzęs, kapały na jej sukienkę.
“Czy mogę w czymś pomóc? – młody mężczyzna odwrócił się. Maxim spojrzał na Marinę z podziwem. Przyglądał się uważnie rysom tej silnej i szalenie pięknej dziewczyny – Jesteś najlepszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek znałem. Wziął ją za rękę. – Umówisz się ze mną? – Poczekaj. Nie jestem gotowa na nowy związek – powiedziała Marina, zmieszana.
– Pójdziemy do kawiarni i na spacer. A potem zobaczymy. Dobrze? Marinie podobało się to, że facet nie wywierał na nią presji. Ładnie się do niej zalecał i dbał o nią. Stopniowo dziewczyna zaczęła mu ufać. W końcu zgodziła się z nim spotkać.
Wkrótce po prostu zarejestrowali swój związek. Młodzi ludzie nie świętowali. Spędzili wieczór ze swoimi rodzinami. Czekała ich szczęśliwa przyszłość. W końcu to, co ich spotkało, zbliżyło ich do siebie. Rozwinęli specjalną więź. Taką, której nie miały inne pary. Przynajmniej lubili w to wierzyć.