Moja matka ma 80 lat. Mieszka na wsi; od śmierci mojego ojca minęło wiele lat; jestem jej jedyną córką. Mieszkam z mężem, mamy trzypokojowe mieszkanie i każde z nas ma własny samochód.
Mój syn ma własną rodzinę, mieszkają oddzielnie od nas. Mamy już wnuczkę i bardzo pomagamy naszym dzieciom. Ogólnie rzecz biorąc, żyjemy jak wszystkie normalne rodziny: praca, dom, dzieci. Wioska, w której mieszka moja matka, nie jest daleko od nas – 60 kilometrów. Mój mąż i ja często odwiedzaliśmy moją matkę, ale teraz nie możemy jej odwiedzać w każdy weekend.
Odwiedzamy ją kilka razy w miesiącu; myję ją, robię pranie, sprzątam i zostawiam pełną lodówkę jedzenia. Mój mąż i ja dobrze zarabiamy, więc nie chcę, żeby mama sobie czegoś odmawiała, nawet jeśli teraz nie może jeść wszystkiego.
Moja mama jest zawsze czysta i zadbana; umówiłam się z sąsiadką; przynosi jej mleko.
Moja mama kategorycznie odmawia przyjazdu do naszego miasta, a w tym roku poprosiła nas, abyśmy kupili jej drewno na opał na zimę. Zeszłej zimy mój mąż zachorował, a ja nie chciałam jechać do mamy, bo jest starszą osobą i tego nie potrzebuje. Martwiłam się o nią, myśląc o tym, jak sobie radzi sama. Mama często zapomina naładować telefon, przypomina sobie o tym dopiero wieczorem, a ja dzwonię i się martwię.
Dlatego teraz postanowiłam, że znajdę w wiosce kobietę, która będzie codziennie przychodzić do mamy, odwiedzać ją i pomagać jej w czymś. Mój mąż zainstalował wodę w domu mojej matki pięć lat temu i zrobił toaletę, więc moja matka ma dobre warunki. Zaczęłam prosić kobiety w wiosce, które mogłyby zaopiekować się moją matką, o pieniądze.
A potem zaczęli dzwonić do mnie krewni, wszyscy mówili, że nie mam sumienia, że chcę zostawić matkę dla obcego mężczyzny.
Na początku nie zwracałem na to uwagi, ale w wiosce, kiedy spotkałem ludzi, zaczęli mi głosić: wszyscy wiedzą, co jest najlepsze dla mnie i mojej matki, mówią mi, co powinienem zrobić. Jestem tym zmęczona, nadal będę odwiedzać mamę; zabiorę ją do siebie, jeśli będzie tego potrzebować i jeśli będzie tego chciała.
Ale teraz moja mama czuje się dobrze; dlaczego miałaby opuszczać swój dom? Ponieważ ludzie myślą, że tak będzie dla niej lepiej? Ale tak nie jest. Moja matka chce mieszkać we własnym domu, a ja jestem gotów zapłacić komuś pieniądze, żeby jej pomógł. Co w tym złego?