Mama musiała mnie sama posłać do przedszkola. Ale pewnego dnia dowiedziałam się, co postanowiła zrobić pewna tramwajarka!

Byłem jedynym dzieckiem w rodzinie; moja matka urodziła mnie, gdy miała 30 lat. Wiedziałem, że rodzice bardzo mnie kochają. Żyliśmy jednak w biedzie: mój ojciec pracował w fabryce, a jego pensja była niska.

Mama musiała więc wychodzić wcześnie do pracy, żeby zdążyć zaprowadzić mnie do przedszkola. Zawsze jeździliśmy tym samym porannym tramwajem i wysiadaliśmy o tej samej porze – przedszkole znajdowało się kilka kroków od przystanku autobusowego.

Na początku mama odprowadzała mnie do bramy, gdzie oddawała mnie wychowawczyni, a potem spieszyła się na przystanek, żeby poczekać na następny transport. Kilka razy moja mama spóźniła się i grożono jej zwolnieniem.

Obawiając się, że straci pracę, matka po długich wahaniach zdecydowała się na drastyczne środki: zostawiała mnie, małego trzyletniego chłopca, na przystanku autobusowym, abym sam dotarł do bramy.

Była to niewielka odległość do przejścia, a ja byłem samodzielnym chłopcem, ale za każdym razem moja mama biegała po pustym wnętrzu porannego tramwaju, wypatrując mnie, rozgniatając śnieg butami lub osłaniając się małą parasolką przed deszczem. Tydzień później moja mama powiedziała, że tramwaj zaczął odjeżdżać z przystanku wolniej niż zwykle i przyspieszył dopiero po tym, jak wszedłem do bramy. I tak było przez cały czas, aż dotarłam do przedszkola, a serce mamy było dla mnie spokojne. Pewnego razu, gdy byłem już uczniem, jechaliśmy z mamą wcześnie rano tym samym tramwajem.

Nagle motorniczy tramwaju zawołał mnie. Kobieta rozpoznała mnie i zapytała radośnie: “Patrz, kto przyszedł! Jak bardzo urosłeś! A przecież jeszcze nie tak dawno codziennie odprowadzałyśmy Cię z mamą do przedszkola. Minęło wiele lat, a ja wciąż pamiętam, kiedy mijam przystanek z moim przedszkolem, pamiętam tę kobietę – która opóźniła swój tramwaj o kilka sekund, aby kobieta, której nie znała, mogła zobaczyć, jak jej mały chłopiec dociera do bramy przedszkola.

To sprawia, że robi mi się ciepło na sercu. Chciałbym, aby na świecie było więcej tego rodzaju zwykłej ludzkiej życzliwości.

Related Posts