– Nie da się z nimi żyć. Wszystko jest dla nich złe. Nie jest już właścicielką własnego mieszkania. “A dzisiaj powiedział mojej córce: ‘Jeśli twoja matka się nie wyprowadzi, złożę pozew o rozwód'”, powiedziała Albina Gordiewna w mojej kuchni. “A jeśli ją zostawi, jak ona sama wychowa swoje wnuki? Nikt mnie nie potrzebuje na starość. Żyłam dla ciebie, włożyłam w to całe swoje zdrowie. A ile ty i twoja siostra działałyście mi na nerwy? A teraz słyszę tylko: “Mamo, jesteśmy dorosłe, odejdź”. Tak, zięć mojej teściowej nie miał szczęścia. Chłopak z zamożnej rodziny, rzucający pieniędzmi na lewo i prawo, początkowo był dumą Albiny Gordiewny: “Moja córka znalazła męża, który nie może się z tobą równać!” powiedziała z dumą mojemu mężowi.
Mieli piękny ślub i spodziewają się dziecka. Ale ojciec zięcia zakochał się w młodej dziewczynie i wyjechał, zapominając o żonie i synu. Ale nie zapomniał zablokować ich kont. A Karina, moja szwagierka, właśnie wybierała mieszkanie, które mąż obiecał jej kupić. Najchętniej rozwiodłaby się z biednym mężem, ale los sprawił jej niespodziankę: drugie dziecko. Mój zięć nie może pracować. Kiedyś wycierał spodnie w firmie swojego ojca. Ale druga żona jego ojca nie chciała, by trzymał w pracy syna, który nic nie potrafił. Złoty Chłopiec zaczął więc szukać pracy. Chciał jednak dobrze płatnej pracy, w której nie musiałby nic robić. Szukał jej przez trzy lata. I przez cały ten czas on, jego żona i dwójka dzieci siedzieli na karku mojej teściowej.”
– Anton, po co ci konsultacje z żoną? Bardzo ci się przydam: pomogę ci z dziećmi i pracami domowymi i jestem pewien, że się zgodzi! “Jeszcze lepiej, pokaż swojej żonie, kto jest szefem w domu – zmuś ją do zmierzenia się z faktem, że będę z tobą mieszkać!” jęknęła moja teściowa w kuchni z moim mężem. Tak, nie było mnie tam. Stałem pod drzwiami i słuchałem. A raczej stałem pod drzwiami własnej kuchni, co nie jest problemem, prawda? Co do tego, że słyszała rozmowę, to należy mówić cicho, jeśli nie chce się być słyszanym. Oczywiście, że pomoże przy dziecku! Nadal nie pamięta imienia naszej córki.
A tutaj ona będzie pomagać! A co z gospodarstwem domowym? Czy wiesz, jak ona pomoże? “Kto wsypuje tyle soli? Och, właśnie się zakochałeś! Wiedziałem, że żujesz oszustwo mojego Antona! “Co to jest? Wczorajsza zupa? Kompletnie ci odbiło? A nie mówiłem? Zupę powinno się gotować codziennie! Co z tego, że pracujesz? Wstawać o 4 rano i do pieca! “Anton, przyniosłam ci gołąbki! A co to jest? Co to za bułki? Wypluj to! Gdybyś wiedział, przyszedłbyś wcześniej!
Twoja żona w ogóle cię nie karmi! Razem z mężem podzieliliśmy mieszkanie na pół. Moi rodzice zapłacili za moją połowę, a Anton wziął pożyczkę na swoją połowę. I sam ją spłaca. I myślę, że to sprawiedliwe. W końcu w razie rozwodu podzielimy mieszkanie na pół, prawda? Powinniśmy więc płacić za nie po równo, żeby nikt nie poczuł się urażony. Większość pensji mojego męża przeznaczana jest na spłatę kredytu. Dodatkowo płaci za przedszkole. Cała reszta jest na mnie. Jest to dla nas wygodne, tak zdecydowaliśmy.
Tak więc, w związku z podziałem naszego budżetu, sytuacja wygląda następująco: jeśli mój mąż zdecyduje się zostawić swoją matkę w naszym domu, będą mieszkać razem w połowie mieszkania należącego do mojego męża. Będą też osobno jeść posiłki. Zgłoszę ich również na policję. W końcu musimy zapewnić dziecku równe utrzymanie, prawda? Dokładnie to napisałam do męża. Wysłałam wiadomość, żeby przyszedł i ją przeczytał. Znając człowieka, nie zrozumiałby perswazji. Trudno byłoby mu spłacić kredyt plus policję z jednej pensji – Mamo, zaraz wracam! Mąż odczytał wiadomość i poszedł sprawdzić – Kochanie, co to jest? – szturchnął pod nosem ekran swojego smartfona z moją wiadomością.
“A co jeśli zgodzisz się na namowy mamy?” wzruszyłam ramionami – “To nie tak działa w rodzinie!”. “Sytuacja mamy jest naprawdę trudna!” – mój mąż zaczął się gotować – “Trudna? Wystarczy, że kopnie córkę i zięcia! Albo co, będzie ich karmić aż do śmierci? Albo nie będzie ich karmić i nie da im pieniędzy. Zaczną pracować w mgnieniu oka. Pójdą prosto do asystentów sprzedaży i menedżerów, tak jak cutie! Nie obchodzi mnie, co dzieje się w domu twojej matki. Ale nie będzie tu mieszkać, kropka!” Byłam wściekła. “Mamo? Jak długo tu jesteś? Odwróciłem się. Albina Gordiewna stała za mną, łzy spływały jej po policzkach. Teściowa cicho odwróciła się i poszła do wyjścia, mówiąc: “Mówiłam ci: nikt mnie nie potrzebuje”.
Mężczyzna zaczął uspokajać matkę i zaproponował, że odwiezie ją do domu. W końcu mój mąż jest naiwny. Nawet ja już nie zwracam uwagi na krokodyle łzy mojej teściowej. A on wciąż w to wierzy. Tak, gdzieś głęboko jest mi jej żal. Ale jeszcze bardziej żal mi siebie, jeśli się do nas wprowadzi. W końcu zarzuciła sobie na szyję córkę i zięcia, więc sama sobie z nimi poradzi w domu.