Pewnego marcowego poranka, przed pójściem do pracy, Polina postanowiła cieszyć się świeżym powietrzem i budzącą się do życia przyrodą.
Spokojny spacer był próbą odwrócenia uwagi od niedawnej niepokojącej rozmowy z matką, Nadieżdą Pietrowną. Pięć lat temu Polina wyszła za mąż i wprowadziła się do mieszkania męża, a rok temu straciła go w tragicznym wypadku.
Od tego czasu trudno jej przystosować się do życia bez niego.
Nadieżda Pietrowna, nie rozumiejąc żalu córki, niedawno zaprosiła Polinę do siebie, pozwalając jej bratu Olegowi i jego ciężarnej narzeczonej Oksanie zamieszkać w mieszkaniu Poliny.
Czując się przytłoczona, Polina powiedziała matce, że potrzebuje czasu do namysłu. Następnego dnia matka zadzwoniła do niej do pracy i zażądała kluczy do mieszkania. Wieczorem Nadiia Petrivna, Oleh i Oksana przyszli do mieszkania Poliny bez zaproszenia, oczekując, że ta spakuje się i wyprowadzi.
Nadiia Petrivna nalegała, że jest to decyzja rodzinna i że Polina powinna być posłuszna dla dobra powiększającej się rodziny brata.
Polina jednak nie ustępowała i odmówiła wyprowadzenia się z domu. Konfrontacja zakończyła się stwierdzeniem Nadieżdy Pietrowny, że Polina nie ma już matki ani brata, ponieważ Polina postawiła swoją niezależność ponad aroganckimi żądaniami rodziny. Pozostawiona sama sobie, Polina poczuła zarówno ulgę, jak i smutek: stanęła w swojej obronie, ale kosztem relacji rodzinnych.