Popchnęli Polinę do punktu załamania, a następnie porzucili ją z całą rodziną. -“Mamo, dlaczego robisz ziemniaki? “Nie chcę ziemniaków” – odpowiedziała córka Katia. -“Chcę kurczaka, przynieśmy trochę kurczaka!” zasugerował jej syn Kostia.
“Nie jestem kucharką, gotuję to, na co mam ochotę” – odpowiedziała Polina. -Ale moja babcia zawsze pyta nas, co chcemy zjeść, i nie zmusza nas do jedzenia czegoś, na co nie mamy ochoty.
-To dlatego, że twoja babcia ma dużo wolnego czasu… A ja pracuję cały dzień, jestem zmęczona, wieczorem pracuję w domu, żadne z was nawet nie pomaga mamie w pracach domowych. -Tak, siedzisz cały dzień przed komputerem… to też dla mnie praca – odpowiedział syn. -Ale babcia mówi, że jesteś mężczyzną w pracy, jak to jest? -To prawda, nie słuchaj tak bardzo swojej babci. Polina wiedziała, że teściowa od dawna nastawiała dzieci przeciwko niej.
Nie tylko jej mąż zaczął się od niej odsuwać, przestał ją wspierać, ale także jej dzieci. W piątek Polina nie czuła się dobrze, ale musiała skończyć swój raport. Chociaż została w domu, Polina nieustannie pracowała na swoim laptopie.
Jej głowa eksplodowała pracą, ale musiała skończyć raport. W tym momencie weszła moja teściowa.
Jak zwykle sprawdziła palcem jedzenie na półkach, pokłóciła się z Poliną o jedzenie, które przygotowała. A potem zabrała dzieci do siebie. Dzieci były szczęśliwe, że mogą dziś zostać z ukochaną babcią. Trzy godziny później Polina z ulgą wyłączyła laptopa i zadzwoniła do męża:
-“Gdzie jesteś?” “Och, w końcu zauważyłaś, że nie ma mnie w domu. Zostaję dziś z mamą, przynajmniej gdzieś zwrócimy na siebie uwagę”. -“Żartujesz? Przestań z tymi koncertami. Mężczyzna po prostu wyłączył telefon. Następnego dnia rodzina z teściową na czele wróciła do domu, a Polina myła okna.
-Przynajmniej z dnia na dzień nabrałaś więcej rozumu, teraz ubierasz się w domu – zaczęła teściowa. Mąż poparł matkę w jej oskarżeniach, a dzieci zaczęły śmiać się z Poliny. Polina nie wytrzymała i już miała zacząć krzyczeć, gdy wszystko stało się czarne. Kobieta w szpitalu obudziła się. Otaczający ją lekarze stwierdzili, że Polina przechodzi załamanie nerwowe. Kiedy została wypisana, jej mąż złożył już pozew o rozwód.
Dzieci zostały z nim, ponieważ mąż przedłożył wypis ze szpitala o chorobie psychicznej Poliny. Dzieci były szczęśliwe, że zostały z babcią. Potem Polina po prostu wróciła do rodzinnego miasta, gdzie miała mieszkanie odziedziczone po babci. Polina była doskonałym specjalistą, więc szybko znalazła pracę.
W tym samym czasie rozpoczęła romans z nowym kolegą. Mężczyzna pojawił się miesiąc później, mówiąc, że trudno mu mieszkać z dziećmi. Ale same dzieci nie chciały zamieszkać z matką. “Polina, one doprowadzą mnie do załamania nerwowego!” – skarżył się przez telefon jej mąż. “W porządku, mnie też doprowadzasz do szału” – odpowiedziała Polina.